robert 17l 06.08.2008 19:58

Witam! Mam taki problem: Ostatnio bardzo interesuje sie postacią Adolfa Hitlera, szczególnie jego ostatnich dni. Jednak nie jestem nazistą czy kimś w tym stylu, po prostu interesuje mnie jego osoba a nie nauka. Ogólnie lubie historie najnowszą, często słucham "Sensacji XX wieku". W reportażach pana Wołoszańskiego zobaczyłem w Hitlerze osobe bardzo cierpiącą, schorowaną, żyjącą w wielkim stresie. Po prostu zrobiło mi sie go "szkoda". Zawsze będę miał do niego szacunek, na pewno większy niż do Stalina. Nienawidze go za sprawe katynska oraz za jego bierność w Powstaniu Warszawskim. Hitlera szanuje za to, że chciał wywyższyć swój naród, dlatego użył takich drastycznych środków jak obozy koncentracyjne. Natomiast Stalin kojarzy mi sie z wyzyskiem i cwaniactwem . To uczucie umocniło sie po obejżeniu filmu "Upadek". Pytanie: Czy robie źle? Czy mam grzech? Czy moge nazywać siebie patriotą? Mam wątpliwości co do tego, poza tym męczy mnie myśl, że mój Św.P dziadek j nigdy by mi tego nie wybaczył. Z góry dziekuje

Odpowiedź:

Nie jest złem dopatrywanie się w bliźnim, nawet najgorszym, jakiegoś dobra, ludzkich odruchów. Martwi raczej twoje spojrzenie na obozy koncentracyjne: żeby wywyższyć swój naród wolno innych traktować jak podludzi?

Nie wiem czy możesz nazywać siebie patriotą. Ale na pewno nie powinieneś się zgadzać na zabijanie Bogu ducha winnych ludzi. W imię jakiejkolwiek ideologii. Bo jesteś chrześcijaninem, a chrześcijanin wie, że ma kochać bliźniego (nawet tego bliźniego z innego kraju czy kontynentu) jak siebie samego...

J.

więcej »