Violetaa 03.08.2008 03:23
Witam,
Mam trudna sytuacje i nie wiem jak postapic. Emigrowalam z kraju i mieszkam za granica juz 4 lata. Jestem zareczona z chlopakiem z tego kraju. Problem polega na tym ze po pierwsze zaczelam tesknic za ojczyzna i rodzina i chcialabym wrocic, ale w taki sposob trace narzeczonego. Chociaz i z nim problem, bo jak sie ujawnilo ma chorobe powazna, ktora w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie przedaje sie dzieciom...i ja juz po prostu nie wiem co robic, bo chce rodzic zdrowe dzieci..Czy powinnam wrocic do ojczyzny, w ktorej zyja rodzice ale nie ma narzeczonego i nie wiem czy kiedy bedzie? Czy powinnam zostac w obcym kraju i miec nadzieje na urodzenie zdrowych dzieci? Chociaz ze wzgledu na jego rodzine i te pokolenia, bardzo watpie! A poza tym meczy mnie ostatnio poczucie winy, ze zostawilam rodzinny kraj i rodzicow i siostre i brata! Ale jesli powroce do ojczyzny wiem, ze moj chlopak rowniez bedzie cierpial bo mnie kocha i znowu czuje sie winna. Prosze mnie poradzic, bo ciagle o tym mysle i nie mam spokoju. Nie jestem tez mloda, mam juz 28 lat a wiec sam czas wychodzic zamaz i rodzic dzieci i to jakoby ma sie stac, ale nie czuje sie szczesliwa: tesknota do rodzicow, fakt ze pozbawie ich radosci bycia dziadkami, bo przeciez mieszkam za granica i ten przejmujacy lek o chorobe, bo jest naprawde powazna... ja po prostu nie znajduje sobie miejsca. Bardzo prosze o rade. Dziekuje.
niedz. | pon. | wt. | śr. | czw. | pt. | sob. |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |