koń i szabelka
24.07.2008 18:21
Zasadniczo Bóg dał nam popęd płciowy już w wieku dojrzewania , niedługo później mamy już możliwość zaspokajania go bynajmniej niekoniecznie w małżeństwie. Jednakowoż sankcją za łamanie zakazu seksu przedmałżeńskiego jest wieczne potępienie - niewyobrażalne męczarnie. Piekło niewątpliwie jest nie tylko konsekwencja odrzucenia Boga , ale i karą - na logikę jeśli by tak nie było to czy wszechmocny Bóg by go nie zlikwidował ?? Może nie potrafi stworzyć kamienia większego od siebie :P ale z lucyferkiem nie miał by chyba problemu, w końcu chrzescijaństwo nie jest religia manicheistyczna i Bóg jest kimś większym a nie równym szatanowi. I czy aby Bóg nie jest srogim tyranem, albo nie bawi się ludźmi stwarzając ich podatnymi na pokusie, a zbawienie gwarantuje tylko ascetom lub ludziom, których po prostu do grzechu nie bardzo ciągnie np. aseksualnym , chorobliwie nieśmiałym ?? Nie żebym był zwolennikiem relatywizmu i totalnej liberalizacji. Ale, żeby być w prządku wobec Boga powinienem zostać kawalerem starym bo czekać do ślubu załóżmy przez 3 lata bycia parą = 3 lata frustracji i dużee prawdopodobieństwo skoków w bok, lepiej dać sobie spokój a seks można w sumie zastąpić wódką i przemocą , zasadniczo to nie jest to potrzeba taka jak pływanie jazda na nartach czy picie piwa nie można tak see zrezygnować - uczyliśmy się w szkole średniej o piramidzie niejakiego maslowa i seks był tam chyba na 4 miejscu potrzeb człowieka po jedzeniu i oddychaniu ; / a długotrwaly okres abstynencji powoduje u mnie zdziwaczenie, zresztą seksualni abstynenci często dziwaczeją... ale lepiej być dziwakiem niż trafić to kotła ze smołą ewentualnie siarką ;O bo tam wg. nauki kościoła powinienem trafić ;( . Często księża przytaczają argument , że można kogoś zranić, albo , ze dziewczyna będzie sie musiala tłumaczyć, czemu już nie jest dziewicą. Zasadniczo bywało , że zostałem zraniony , zdarzało się ranić , ale to jest własnie życie , wolę to czasem dobre czasem kiepskie zycie od ''poboznego'' zycia w ciągłym strachu przed mściwym Bogiem :( a takim się on własnie wydaje skoro za drobiazgi można trafić do kotła ( czemu ja mam cały czas podejmowac wybór miedzy piekłem a rajem , życie wieczne wcale nie jest mi potrzebne jesli alternatywą dla niebios jest piekło , dziękuje dalibyście mi spokój , a w miarę dobre życie i tak bym prowadził z zasady nie ze strachu) . A z braku dziewictwa to tlumacza się dziewczyny w rumpuńczy górnej albo 16 latki - kto poważny będzie robił swojej 24 letniej dziewczynie wyrzuty , że nie jest jej 1 ?? Ten meil jest jak najbardziej poważny , troche bełkotliwy miejscami ale to byl taki strumień swiadomości czy coś takiego , samo sie pisało . prosze o odpowiedź . pozdrawiam ;)
Odpowiedź:
Człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boże, nie jest chodzącym ideałem. Ludzka natura została zraniona przez pierworodny grzech. To dlatego mamy aż tyle różnych słabości i jesteśmy tak skłoni do grzechu. Popęd seksualny nie jest jedynym "problemem natury", który człowiek musi opanować. Wiele osób, zwłaszcza bardziej wybuchowych, musi uważać, by swoich wrogów ciężko nie pobić, a przynajmniej nie zelżyć. Jednak wszyscy raczej się zgadzają, że temu ludzkiemu popędowi nie należy folgować. Owszem, w wyjątkowych sytuacjach, gdy trzeba stanąć w obronie słabszego, zgodzilibyśmy się na to, ze by taki człowiek sobie pofolgował. Dlaczego popęd seksualny traktować jako coś nie do ujarzmienia, czemu trzeba dać upust, bo inaczej się zdziwaczeje? Toż od tego, ze człowiek się powstrzymuje, choć ręka go świerzbi, też można ześwirować...
Podobnie jest z popędem seksualnym. Człowiek musi nad nim panować. Nie popęd nad nim. Wysuwane czasem argumenty, że brak spełnienia prowokuje gwałty, to bzdura. Raczej nieumiejętność zapanowania nad swoja płciowością, seksualne rozpasanie, do takich zachowań prowadzą. Dlatego bardzo istotne jest, by człowiek nad swoim popędem panował, nie odwrotnie...
Czy trzeba się trzy lata męczyć? Nie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pobrać się już po pół roku znajomości. To raczej brak wyobraźni hamuje dziś ludzi przed decyzją o małżeństwie i każe im trwać w narzeczeństwie 5 czy 8 lat. Wtedy rzeczywiście mogą się męczyć. Ale czyja to wina? Przez pół roku naprawdę można narzeczonego/narzeczoną poznać dość dobrze. A rok, dwa już wystarczą na pewno. Tylko trzeba umieć patrzyć, a nie żyć złudzeniami. I na pewno trzeba przede wszystkim samemu być gotowym do odpowiedzialnej decyzji o pozostaniu z kimś do końca życia, a nie zostawiać sobie furtki...
Dlaczego nie powinno się traktować seksu wyłącznie w kategoriach zabawy? Bo ze współżycia seksualnego poczynają się dzieci. Wbrew pozorom nie przynosi ich bocian a nie znajduje się ich w kapuście. Człowiek musi być gotów przyjąć tego nowego człowieka, musi być gotowy zapewnić mu opiekę, utrzymanie i miłość. Inaczej zachowanie człowieka, który decyduje się na współżycie nie można określić mianem odpowiedzialnego....
Czy domaganie się dziewictwa od dziewczyny ma sens? Dla kochającego i dojrzałego mężczyzny może to nie jest istotne. Ale jak to jest naprawdę zobaczysz, gdy powie Ci o tym Twoja narzeczona albo - co gorsze - poczujesz się przez nią porównywany w swojej sprawności w łóżku z innymi, którzy byli z nią wcześniej. Nie łudź się: mężczyzn i kobiet jest na świecie mniej więcej tyle samo... Im więcej będzie takich jak ty, tym mniejsza szansa dla tych, którym zależy, by być pierwszym mężczyzną w życiu kobiety...
Boisz się piekła? Niestety, tak to już jest, że nie można zjeść ciastka i mieć go dalej. Trzeba wybierać. Nie tylko zresztą w sprawie nieba czy piekła. Wielu innych też...
J.