*** 18.06.2008 22:56

Nie radzę sobie z moja złością, gniewiem, ciągle wrzeszcze do rodziców szczególnie do ojca i do brata, wkurza mnie ich zachowanie, oczywiscie bardzo ich kocham ale co z tego jak nie potrafie czasami znieść po prostu ich obecności która mnie irytuje, tego co mówią, jak sie zachowują...I moje starania nic tu nie robia sorry po prostu nie daje rady byc milsza...nie mam pojecia w jaki sposób to robić....widzę same ich wady...A wieczorem znów mam wyrzuty sumienia że skrzywdziłam tylu ludzi...byłam nieprzyjemna....kurde niech mi ktos wreszcie powie co mam zrobic i nie mówi że to taki wiek i ze jestem zapatrzona w siebie bo sobie to tłumacze ze nie mogę byc taka egoistk że tez nie jestem idealna- wiem to, ale co z tego....jak nie panuje nad nerwami....

Odpowiedź:

Nie napisałaś ile masz lat ;-)

Trudno dociec dlaczego bliscy Cię denerwują. Założywszy że sprawa nie ma jakiegoś bardziej realnego podłoża chyba warto byłoby próbować po prostu chyba trochę inaczej spojrzeć na świat.... To znaczy przede wszystkim spojrzeć na swój gniew z perspektywy obserwatora. Gdyby człowiek w takim zagniewaniu sam siebie widział, pewnie bardzo by się sobą rozbawił. Ktoś kto sie złości, wrzeszczy i wkurza wygląda zazwyczaj dość zabawnie. Możesz też chyba próbować koncentrować na rzeczach dobrych. Ot, stoi przede mną filiżanka kawy. Po co się mam złościć, skoro teraz czas by się porozkoszować jej (kawy) smakiem. Czy smak kawy nie jest tą przyjemniejszą częścią życia? Podobnie możesz potraktować wszystko. Muzykę, zapach kwiatów, przyjaciół... Z biegiem, czasu może zobaczysz też jaśniejsze strony swojego ojca i brata...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg