J.
04.06.2008 09:52
Dziesiec lat temu, jako osiemnastolatka zlozylam (bez swiadkow, w osobistej modlitwie) slub, ze nie wyjde za maz. Coraz bardziej wydaje mi sie, ze ta decyzja byla pomylka i byla niedojrzala. Czy taki powod wystarczy, aby ubiegac sie o dyspense od tego slubu?
Dodam, ze to pytanie zadaje drugi raz - za pierwszym razem nie otrzymalam odpowiedzi.
Odpowiedź, zalecająca porozmawianie na ten temat ze spowiednikiem, znajduje sie pod adresem
TUTAJ . Po prostu trzeba na nią trochę zaczekać.
Warto może jeszcze dodać, co na temat ślubów możne przeczytać w prawie. Prawodawca stanowi (kanon 1196 - 1198 KPK):
Oprócz Biskupa Rzymskiego, od ślubów prywatnych mogą dyspensować dla słusznej przyczyny, jeśli dyspensa nie narusza praw przez innych nabytych:
1° miejscowy ordynariusz i proboszcz, gdy chodzi o ich podwładnych oraz podróżnych.
2° przełożony kleryckiego instytutu zakonnego lub stowarzyszenia życia apostolskiego na prawie papieskim, gdy idzie o ich członków, nowicjuszy oraz osoby dniem i nocą przebywające w domu instytutu lub stowarzyszenia;
3° ci wszyscy, którym władza dyspensowania została delegowana przez Stolicę Apostolską lub ordynariusza miejsca.
Sam ślubujący może zmienić przedmiot ślubu prywatnego na większe lub równe dobro; zamiany na mniejsze dobro może dokonać ten, komu przysługuje władza dyspensowania zgodnie z postanowieniem kan. 1196.
Zdaniem odpowiadającego możesz ubiegać się o dyspensę od ślub. Na pewno nie był zbyt roztropny...
J.