tomek17
01.06.2008 22:47
Witam. Jestem ateistą. Zastanawia mnie, czy jest inny powód wiary w Boga jak strach. Dlaczego ludzie nie mogąc pojąć jak powstał świat, wymyślili sobie Boga, który nie musiał powstać, bo po prostu był od zawsze. Czy nie łatwiej uznać, że to wszechświat w pewnym sensie był od zawsze? Idąc tropem teistów, którzy twierdzą, że coś tak genielnego jak świat musiał stworzyć geniusz, mógłbym teraz stwierdzić, że nad naszym Bogiem jest jeszcze jeden Bóg, który go stworzył i tak w kółko... Po co wymyślać takie absurdy? Przecież gdyby Bóg istniał, ukazałby się wszystkim ludziom i rozwiał wszelkie wątpliwości co do Jego istnienia...
Odpowiedź:
Można pytanie odwrócić i zapytać, dlaczego strach miałby być jedynym motywem wiary w Boga? Owszem, lęk przed śmiercią sprzyja wierze. Ale przecież nie wszyscy, którzy się śmierci boja, zaczynają wierzyć. A wierzą często tacy, którzy o śmierci nie myślą...
Powody dla których ludzie wierzą mogą być oczywiście różne. Ale wśród nich na pewno ważną rolę odgrywa ten chyba jak najbardziej uczciwy: był sobie taki Jezus z Nazaretu, który podawał sie za Bożego Syna. Zabili Go, a on powstał z martwych. Prawdę o Nim przekazali nam prości ludzie, którzy dla niej dali się zabić. Czy to nie budzi zaufania?
Oczywiście wszystko można poddawać w wątpliwość. Można nawet uznać, że jesteśmy jakimiś stworami, którym podłączono do mózgu elektrody i puszcza się nam film, który nazywamy naszym życiem. Cóż...
Oczywiście możesz uznawać że świat jest wieczny. Choć skądinąd trudno pojąć, dlaczego coś takiego miałoby istnieć. Już łatwiej przyjąć, że wieczna jest jakaś istota, która wszystko stworzyła. Bo materia, przynajmniej w takim kształcie jaki ma teraz, jednak miała swój początek....
A czy Boga mógł stworzyć jakiś inny Bóg? Nie wygłupiaj się. Skoro już ten jeden raz (ten jeden akt stwórczy) to jak na Twój umysł za dużo, to nie mnóż bez potrzeby stwórców...
J.