annaoj 30.05.2008 18:33

Na czym polega narażanie się na podniecenie? Jeśli czyta się artykuł dotyczący płociowości, seksualności człowieka w gazecie typu "świat wiedzy" nie w celu wywołania nieczystych reakcji tylko dla zdobycia wiedzy (przez nastolatka) i wystąpi przy tym coś w rodzaju podniecenia (trudno mi określić, czy to co czuję to podniecenie, czy tylko jakieś napięcie czy coś wym rodzaju), przestanie się czytać ten artykuł, ale przeczyta się następny o podobnej tematyce i znów wystąpi podobna reakcja oraz zaprzestana czytania, to ma grzech? (narażania się na nieczystość)

Odpowiedź:

W ocenie tego, czy coś jest narażaniem się na grzech czy nie trzeba zachować zdrowy umiar. Bo inaczej łatwo dojść do wniosku, że dla uniknięcia pokus trzeba nie wychodzić z domu, nie oglądać telewizji, nie czytać książek, a najlepiej amputować sobie głowę.

By narażanie sie na pokusę było moralnie dopuszczalne musi istnieć ważna racja dla narażenia sie na grzech. Brzmi to poważnie, ale w praktyce chodzi o zdrowy rozsądek. Ktoś, komu zdarzyło się dwa razy w życiu ukraść coś w sklepie samoobsługowym nie musi do końca życia chodzić tylko do sklepów, gdzie towary podaje sprzedawca. Musi sie nauczyć opierać pokusie. Jeśli jednak komuś bardzo często zdarza sie coś w takim sklepie ukraść, właściwie nigdy nie potrafi oprzeć się pokusie, powinien takich sklepów unikać. Przynajmniej do czasu, gdy nauczy się nie kraść.

Pisma w rodzaju Świat Wiedzy to pisma poważne. I na pewno w artykułach nie chodzi o niezdrowe wzbudzanie w innych nieczystych myśli. Masz prawo takie artykuły czytać, bo masz prawo zdobyć w kwestii spraw płciowych odpowiednią wiedzę. Jeśli pojawia się wtedy w sobie coś, co uznajesz za podniecenie seksualne, to trzeba nad tym zapanować, nie zatrzymywać się na tym, nie korzystać z okazji do grzechu. Ale możesz dalej czytać. Bez takiego stawiania sprawy nigdy nie nauczysz się patrzyć na sprawy płciowości dojrzale, bez lęku że popełnisz grzech...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg