zatroskana matka 28.04.2008 17:41

syn przestał chodzić do kościoła.Obraca się w niezbyt dobrym towarzystwie i pije.Traci dużo ciężko zarobionych pieniędzy,często okradają go z pieniędzy i komórek nie jest złym człowiekiem lecz nie chce powiedzieć sobie że nadużywa alkoholu. Zadaje się z pewną rozwódką która nachodzi go póżno wieczorami i w pracy. Ma pracę, pracuje i w miejscu pracy szef nie może o nim nic złego powiedzieć a pracuje tam już 8 lat. Straciłam 3 lata temu starszego syna, który na skutek wypadku przy pracy zmarł /30 lat/ nie chcę aby moje dziecko robiło sobie krzywdę kiedy nalegam na rozmowę syn biecuje poprawę ale po paru dniach to samo. Najgorsze są piątek, sobota i niedziela .Co ja biedna mam robić -szkoda chłopaka!!!Proszę o poradę!!!

Odpowiedź:

Skoro Pani jako matka dostrzega problem, to chyba jest on już poważny. Niestety, alkoholicy sami dostrzegają ten problem najpóźniej. Na leczenie decydują się najczęściej wtedy, gdy już osiągną dno. Wcześniej myślą, że jakoś sobie poradzą...

Co robić? Na pewno dobrze by było udać sie do specjalistów w zakresie rozwiązywania problemów alkoholowych (w każdym mieście i gminie taka komórka powinna być) i poprosić o radę. Samo przekonywanie najczęściej niewiele daje. Motywacją dla porzucenia nałogu (i w ogóle zauważenia problemu) często jest zauważanie, co sie przez niego traci. Gdyby w rozmowie z synem takie rzeczy zauważać...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg