Młoda kobieta 30.03.2024 13:19
Na pewnym czacie padłam ofiarą zaczepiania z podtekstem seksualnym.
Na początku on zachowywał się normalnie, nie wydawał się zboczony w żadnym stopniu. (...). Filmik usunął i przeprosił. Sam potem powiedział, że zrezygnuje z naszej znajomości. Tak też zrobił. Zablokowałam go. Na spowiedzi mówiłam, że uczestniczyłam w nie przyzwoitej rozmowie na czacie. Czy takie wyznanie grzechu wystarczy? Czy muszę iść z tym na policję, by spowiedź była ważna? (pełnoletnia jestem, ale na utrzymaniu rodziców). Nawet gdybym mieszkała sama, bałabym się to zgłosić. Bo jednak to chyba był sexting czyli przestępstwo skoro do czegoś takiego się posunął. To się wydarzyło w styczniu lub lutym, a mamy prawie kwiecień. Zresztą ślady zostały zatarte , rozmowa skasowana (to ja skasowałam) , obrzydliwy film usunięty. Nie znam też dokładnego adresu delikwenta. Odgrzebywać teraz sprawę?
Czy mimo wszystko tamte kroki co poczyniłam (upomnienie, zablokowanie, urwanie kontaktu) wystarczą do żalu za grzechy?
2. Jeszcze jedna sprawa jest - moja kuzynka, co z nią nie mam zbyt bliskiego kontaktu, ma go w znajomych na portalu. Czy jeśli jej o tym nie powiem, co mi robił, to mam grzech cudzy? I mam też ją na sumieniu? Oczywiście w żaden sposób nie bronię czynów tego chłopaka ani jego, ale może on tylko mnie tak traktował?
Nie ma potrzeby angażować w sprawę policji. Grzech wyznałaś, zerwałaś kontakt. Tyle wystarczy....
Co do kuzynki... Nie musisz jej zwracać uwagi, ostrzegać przed chłopakiem. Ma swój rozum.
J.