Szukam
10.03.2008 23:47
Czy jeżeli któryś z papieży powiedział, że rycerze idący na wyprawę krzyżową którzy zginą będą automatycznie w niebie choć teraz wiemy, że żaden ze współczesnych papieży by tego nie zrobił to oznacza, że krzyżowcy faktycznie przez to, że zdecydowali się iść na wojnę w imię papieża dostąpili zbawienia? Chodzi mi o samą obietnicę głowy kościoła. W końcu Jezus powiedział, że cokolwiek zawiążecie na ziemi będzie zawiązane w niebie. Więc obietnica ta obietnica papieża jest wiążąca?
I jeszcze jedno pytanie: czym wyprawy krzyżowe w tamtych czasach różnią się od dzisiejszych mordów radykalnych muzułmanów na chrześcijanach? Oprócz tego, że dzisiaj są to pojedyncze przypadki a wtedy całe armie grabiły miasta i wioski na wschodzie?
Odpowiedź:
Papież nikomu nie może zapewnić nieba. Bo to zależy od zbawiającego Boga i starającego sie o zbawienie człowieka. Ale może przypomnieć, ze męczeństwo za wiarę daje człowiekowi zbawienie. Czy śmierć podczas krucjaty jest męczeństwem za wiarę? W pewnym sensie tak. Ideały krucjaty zresztą były dość szczytne...
Dlaczego? Na żadne wydarzenie historyczne nie wolno patrzyć w oderwaniu od jego kontekstu. Bo inaczej obraz sprawy staje sie karykaturą.
Muzułmanie zdobyli Jerozolimę w roku 637. Podkreślmy, zdobyli. Potem zresztą zajęli cała północną Afrykę i przeszli do Hiszpanii. Przez wieki chrześcijanie nie organizowali krucjat. Do pierwszej wezwał papież Urban w 1095 roku. Co sie zmieniło? Ano na początku XI wieku król Al-Hakim kazał zburzyć bazylikę Grobu Świętego. W 1072 roku Jerozolimę zdobyli Turcy Seldżuccy i zabronili chrześcijanom pielgrzymować do tego miasta. Czy tak trudno zrozumieć, że chrześcijanie nie chcieli się z tym pogodzić i zamierzali zbrojnie odbić święte dla siebie miejsca?
Wojna zazwyczaj niesie ze sobą śmierć i zniszczenie. Nigdy nie jest dobra. Czasem może być usprawiedliwiona. Ale ryzyko, że dojdzie podczas niej do równych gwałtów i rozbojów istnieje zawsze. Zwłaszcza, ze czasem związane jest to z brakami w zaopatrzeniu wojska, które najnormalniej w świecie głoduje. Nie chodzi o usprawiedliwianie zbrodni żołnierzy, ale pokazanie całej złożoności sytuacji. Krzyżowcy w Ziemi świętej głownie... budowali. Naprawdę. Ogromna część chrześcijańskich budowli pochodzi w Ziemi Świętej z czasów krzyżowców. Ukazywanie ich jako zwyrodniałych morderców, którzy myśleli o tym, by zabijać i kraść, a zginąwszy dostać sie do nieba, jest po prostu niesprawiedliwe...
Odpowiedź na drugą część Twojego pytania jest w tym wypadku dość oczywista. W prowadzeniu wojny chodzi o zdobycie terytorium i walkę z wojskiem. Krzywdy zwykłych ludzi są odpryskiem walki miedzy panującymi. Terroryzm posługuje się zwykłymi ludźmi jako narzędziem nacisku na rządzących. To jednak zupełnie coś innego...
J.