Michał 29.02.2008 18:11
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus !
Czytałem o zaleceniu, by małżonkowie tylko na pewien czas rezygnowali ze współżycia lub traktując to jako post. Jestem kawalerem, nie praktykuję życia w nieślubnym związku, ale mój problem dotyczy nieadekwatnych reakcji na sytuacje, jak np. powitalne objęcie czy uścisk, np. kuzynki. W ewent. małżeństwie obawiam się, że okazywanie sobie uczuć poprzez np. uściski, mogłoby doprowadzić do przedwczesnego i pozaustrojowego ..... I tu mam pytania:
1. Czy byłby to grzech, gdyby zaszły takie skutki? Nie mam na myśli celowego ich wywołania, jednak sama świadomość defektu stanowiłaby przesłankę (okoliczność łagodzącą), by współżycia zaniechać ?
2. Dopuszczalne i bez grzechu, byłoby unikanie współżycia, poprzez sypianie osobno ?
Bóg zapłać !