Kate
19.02.2008 18:21
Szczęść Boże!
Bardzo proszę o odpowiedź, bo już długi czas bardzo gnębia mnie własnie te sprawy a nie mam za bardzo z kim o nich porozmawaic...
Co zrobic w sytuacji gdy zyje sie w takim miejscu gdzie inni pobieraja prad na lewo. Powiadziałam juz tym osoba o tym wprost, niestety one nie biora sobie tego do serca, a ja czesto jestem sakazana na uzywianie rzeczy ktore sa tym pradem "skazone"... Co mam zrobic?
Drugie pytanie odnosi nielegalnego Windowsa.. mówiłam o tym osoba z ktorymi zyje lecz one rowniez na to nie zwracaja uwagi.. sama nie jestem w stanie tego zmienic bo nie umiem wgrac takiego duzego oprogramowania... czy unikanie korzystania z komputera lub uzywania go tylko w potrzebnych sprawach jest dobrym wyjsciem? Dodam jeszcze ze za kazdym razem kiedy musze go uzywac mam wyrzuty sumienia i nie robie tego calkiem dobrowolnie... tak samo z tym pradem..
na koniec sprawa zupenie inna.. czy jest to grzech gdy całuje sie w policzek lub nienamietnie w usta kolezanke lub przyjaciolke?
Z gory bardzo dziekuje za odpowiedz.
Z Bogiem
Odpowiedź:
Teologia moralna mówi o dwojakim współudziale w cudzym grzechu. Materialnym i formalnym. W pierwszym wypadku jest to współudział czysto zewnętrzny, w którym nie akceptuje się owego zła. W drugim jest przyzwolenie na zło.
Jest to rozróżnienie bardzo ważne. Aż dziw bierze, ze tak mało sobie go uświadamiamy. Może dlatego, że czasem trudno jedno od drugiego odróżnić i lepiej dmuchać na zimne. Ale prowadzi to czasem do powstania niepotrzebnych skrupułów. Przykład: czy kupując zwyczajną codzienną gazetę odpowiadam za zło polegające na tym, że znajdują się w niej artykuł wzywający do niemoralności? Czy kupując ja wspieram niemoralność? Zasadniczo nie. Owszem, jeśli gazeta jest znana z publikowania takich treści, dobrze by było ją bojkotować. Ale trudno mówić o winie kogoś, kto jupił ją bo chce wiedzieć co dzieje się w świecie.
Podobnie jest w innych sytuacjach. Mogę wiedzieć np. że produkujący czekolady koncern X wykorzystuje swoich pracowników. Jednak kupienie takiej czekolady nie jest współudziałem w tym grzechu. Nie tylko bowiem akceptuję zło, co najzwyczajniej w świecie kupuję czekoladę.
Podobnie jest w sytuacji, gdy jesteś zmuszona korzystać z kradzionego prądu. Skoro zwracałaś uwagę, nie akceptujesz tego procederu, nie popełniasz zła. Po prostu nie bardzo masz inne wyjście. Byłoby nim bowiem tylko większe zło - awantury w domu czy ucieczka z niego... Dopóki na takie praktyki się nie zgadzasz, nie ponosisz winy za postępowanie Twojego otoczenia. Nawet jeśli jakoś musisz w tym uczestniczyć...
Co do nielegalnego Windowsa... Z tym jest podobnie. Na pewno warto zastanowić się też nad darmową alternatywą, jaką jest Linux (odpowiadający poleca Ubuntu czy Fedorę). Tyle ze nielegalna kopia Windowsa jest na tyle mało funkcjonalna (często powoduje problemy z pracą sprzętu), ze trudno uznać korzystanie z niej za naprawdę wielkie zło... Producenci wystarczająco utrudniają piratom życie, by nie uważać tego za pełnowartościowy produkt...
Co do pocałunku... Jeśli pocałunek wyraża przyjaźń, sympatię czy szacunek i nie ma zabarwienia erotycznego, co z całą pewnością nie jest żadnym grzechem. Najmniejszym.
J.