13.02.2008 10:26
Niedawno byłam u spowiedzi św. Następnego dnia wieczorem uczestniczyłam we mszy św. Idąc na nią zamierzałam przystąpić do komunii św. Jednak w trakcie nabożeństwa przed mszą, widząc księży słuchających spowiedzi (akurat był to okres rekolekcji parafialnych), stwierdziłam, że mam pewne wątpliwości co do mojego zachowania w ciagu tego dnia i porzedniego , a jest doskonała okazja, aby wyspowiadać się i tychże wątpliwości się pozbyć. Podjęłam więc decyzję, że przystąpię do sakramentu spowiedzi św. Po spowiedzi pojawiły się jednak następne obawy, czy ta spowiedź była właściwie odprawiona. Ponieważ nie przygotowałam się do niej tak jak zazwyczaj. Właściwie tylko przypomniałam sobie grzechy i ogólnie krótko przeprosiłam Pana Boga (tak przynajmniej mi się wydaje, chociaż nie jestem tego zupełnie pewna, ponieważ byłam już dość zestresowana). Właściwie po podjęciu decyzji o spowiedzi, od razu prawie ruszyłam do konfesjonału. Kiedy ksiądz zapytał w trakcie spowiedzi, czy żałuję za grzechy, odpowiedziałam , że staram się żałować, ale szczerze powiedziawszy nawet się nad żalem wcześniej nie zastanawiałam. Z drugiej strony, przystąpiłam do sakramentu z potrzeby serca, z obawy, aby nie obciążyć sumienia grzechem ciężkim. Do spowiedzi w dniu poprzednim przygotowałam się właściwie. Muszę dodać, że mam skrupulatne sumienie. Proszę o ocenę takiego zachowania. Czy mogę uznać, że odprawiłam godnie spowiedź, ze wszystkimy warunkami? Szczęść Boże