Saherb
11.02.2008 01:54
Czy taksówkarz, wioząc swojego klienta do burdelu i wiedząc co zamierza zrobić jego klient, ma udział w jego grzechu? Lub jeśli jego klient zamierza dokonać zbrodni (np. zabójstwa)?
Odpowiedź:
Teologia moralna rozróżnia dwojakie współdziałanie w grzechu. Materialne i formalne. Z pierwszym mamy do czynienia, gdy ktoś bierze udział w jakimś z złu, ale go nie akceptuje; czuje się okolicznościami do współdziałania przymuszony. Z drugim mamy do czynienia, gdy ktoś owego zła chce, zgadza się na nie.
W tym konkretnym przykładzie.... Trudno mówić o winie gdy taksówkarz przyjął zgłoszenie, przyjechał do klienta i wtedy dowiedział się, ze ma jechać do nocnego klubu. Samo zresztą podjechanie w takie miejsce nie znaczy, ze ktoś chce z usług tego lokalu skorzystać. Wtedy można raczej mówić o współdziałaniu materialnym; z racji wykonywanego zawodu taksówkarz jedzie gdzie mu każą. Właściwie nie ma powodu, żeby odmówić, bo prawo nie zabrania istnienia takich instytucji.
O współdziałaniu formalnym można by mówić, gdyby taksówkarz miał stałego klienta, którego regularnie po tego rodzaju przybytkach odwozi. To byłoby jakieś współdziałanie w jego grzechu...
Co do morderstwa... Problem jest raczej wydumany. Ale gdyby się zdarzył
a) taksówkarz nie bardzo ma możllwość odmówienia komuś, kto gotów jest zabić
b) taksówkarz może po wysadzeniu klienta poinformować policję.
I tak chyba właśnie powinien postąpić.
J.