29.01.2008 23:30

Szczęść Boże.
Na pierwszym spotkaniu kursu prawa jazdy nasz wykladowca, zapowiedział, iz nasz egzamin powinien odbyc sie zaraz po jazdach po miescie (mial na myśli krótki odstep czasowy: tj. dzien dwa, moze wiecej (tydzień max 2 tygodznie)). W jaki sposób? Ano mianowicie w ten iz nasze papiery trafią do osrodka egzaminacyjnego znacznie wczesniej niz " litera prawa " przewiduje, tzn. jak bedziemy mieli jeszcze nieco jazdy po miescie.Moje pytania to: czy bedzie to w porządku? czy mozna tak postapić (inne osoby po kursach w innych osrodkach beda musialy odczekac swoje tj. zapewne minumum miesiąc lub nawet dluzej do 2, dodam tylko tyle iz nasze papiery równiez tyle beda czekac tylko ze wczesniej zostana dostarczone do osrodka ) ?

Nasz wykladowca stwiedzil iz nie jest normalne abysmy czekali miesiac lub dluzej na egzamin gdyz inaczej raczej go nie zdamy. Wie on iz jest to niezgodne z prawem, nawet mial jakies kontrole policji itp. dodam tylko iz placimy normalną stawke z kurs (nic wiecej nie doplacamy za takie zalatwianie spraw)
oraz to iz o ile mnie wiadomo prawnie egzmin powinien odbyc sie w terminie nie pozniej jak 30 dni po zakonczeniu kursu .

Z góry dziekuję za odpowiedz.
Życzę wytrwałości w pracy i Błogosławieństwa Bożego :)

Pozdrawiam
ps.oto moja wlasna dopowiedz wiec nie musi byc brana pod uwagę
" nasz wykladowca nic nie zarabia dodatkowo na nas, zalatwiajac tak sprawy, nawet moze miec klopoty prawne itp.
ale jak mnie sie wydaje nie chce chyba brac za frajer pieniedzy dodatkowo, w koncu placimy za kurs wiec powinnismy byc dobrze przygotowani, i oto szkoleniowcy dbaja, ale chyba rowniez powinnismy miec uczciwe szanse na zdanie egzaminu, oczywiscie mozna czekac w kolejce ten miesiac czy 2 ale wowczas musi sie dokupic przynajmniej z kilka godzin jazdy dodatkowych gdyz jak inaczej nie stracic wpray zdobytej na kursie, dodam tylko iz prawnie egzamin powinien odbyc sie w terminie do 30 dni po kursie, a skoro odbywaja sie pozniej to samo panstwo nie wywiazuje sie z prawa ktore stanowi ).
""
ps2. prosze o odpowiedz na maila (nie trzeba umieszczac na serwicie tego pytania)

Odpowiedź:

Odpowiadający myśli podobnie jak Ty. Sytuacja, w której niezgodnie z prawem odkłada się termin egzaminu, zmusza do wykupywania kolejnych jazd, jest nienormalna. Wasz wykładowca na swoich kombinacjach niczego, prócz dobrej opinii, nie zyskuje. Nie ma powodu, by wiedzieć w tym poważny problem moralny... Kiedy nie zdacie za pierwszym razem i tak swoje będziecie musieli odczekać....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg