katecheta z. 28.12.2007 13:28

Katecheta z.
13. Podczas „afery” z Batankami bardzo często, padało określenie, że może to być nowy „ruch religijny” Czym zatem różni się to od sekty. Według mojej wiedzy ruchem religijnym jest np. OAZA ściśle związana z Kościołem. Betanki jakby na siłę odłączyły się od Kościoła. Czy nie należy, zatem nazywać sprawę po imieniu „TO JEST SEKTA”?
14. W Piątki obowiązuje Post jakościowy, w wielki Piątek – jakościowy i ilościowy. Czy praktykuje się TYLKO post ilościowy. Na czym polega?
15. Raz to pytanie już zadałem, ale nie bardzo zrozumiałem odpowiedź (zbyt wymijająca – przepraszam jeśli uraziłem) Dlaczego jemy ryby w Piątki chociaż należałoby uznać je za mięso?

13. "Nowy ruch religijny" to - przynajmniej na razie - określenie dość neutralne. Obejmuje te prądy, ruchy wierne Kościołowi, jak i te, które się odłączyły. Czasem bezpieczniej jest używać takiego właśnie pojęcia, a nie od razu klasyfikować. Bo przecież nie wiadomo w jakim kierunku wszystko się rozwinie. Nawet dziś, po upływie kilku miesięcy, dla stojących z boku, nie jest to jasne... Używanie dziś określenia "sekta" to jednoznacznie napiętnowanie. Tymczasem kobiety te nie zostały wykluczone z Kościoła, a jedynie z zakonu. Wbrew temu, co pisali niewrażliwi na takie drobiazgi dziennikarze...

14. Post ilościowy może praktykować każdy, kto zechce. Polegałby na ograniczeniach w jedzeniu. Podjęty jako dobrowolna praktyka nie byłby określony żadnym prawem (prócz prawa moralnego oczywiście; człowiek nie powinien się zagłodzić). W dwa dni, w które obowiązuje (Środa popielcowa, Wielki Piątek) obowiązuje też wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Post ilościowy polega w tych dniach polega na ograniczeniu się do zjedzenia jednego posiłku do syta. Pozostałe powinny być skromniejsze niż zwykle, powinny zostawić niedosyt...

15. Przepisy postne tworzono bardzo dawno temu. Uznano widać wtedy, że ryby są posiłkiem gorszego gatunku niż inne mięsa. Z czym odpowiadający się w pełni zgadza. Zwłaszcza, kiedy się nie ma dostępu do świeżych ryb. Bo w sumie nie o systematykę biologiczną tu chodzi, a prawdziwe wyrzeczenie.

J.