Qwertapa 26.12.2007 22:36

Czasem się naprawdę martwię, jestem przygnębiona, bo np. długi czas męczyłam się bo myślałam, że mam objawienie, raczej coś mi się zdawało, nie raz, ale nie wiem. Albo kiedyś patzryłam na ołtarz w Kościele był tam Krzyż z Jezusem i do głowy jakby wpadła mi jakaś myśl już dobrze nie pamiętam, ale coś o Bogu, zdanie, tekst chyba "Ja jestem..." nie pamiętam dobrze, albo kiedyś myślałam czy iść do Komunii Św. i to samo: "Idź". Nie wiem, może sama wymyśliłam to idź ale to pierwsze nie wiem... Może nie... Czy mam to komuś zgłaszać? Nie czuję się gotowa, a tylko się męczę. NIE WIEM po prostu.
Pozdrawiam.

Odpowiedź:

Skoro nie jesteś pewna że masz objawienia, to na pewno nikomu niczego nie musisz (nie powinnaś nawet) tego zgłaszać. Potrzeba taka mogłaby wynikać z nakazu osoby, która Ci się objawia. I wtedy jednak Twoje opory byłyby zrozumiałe.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak często zdarza się, że ktoś twierdzi, iż miał objawienie. Najczęściej są to na pierwszy rzut oka ludzie chorzy psychicznie. Zanim więc uznanoby, że jesteś zdrowa, sporo byś wycierpiała...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg