AM
08.12.2007 14:49
Szczęść Boże
Czy brak modlitwy może być przyczyną każdego niepowodzenia? Kiedy nie pomodlę się przed jakąś ważną dla mnie sprawą, a czasem nawet błahą np. spotkanie z drugim człowiekiem, a potem dzieje się coś niedobrego dla mnie, wydaje mi się że to dlatego iż wcześniej się nie pomodliłem. Czy przed każdą tego typu sytuacją należy się modlić, zawsze i wszędzie? A może tego typu sytuacje to efekt słabej wiary? Przecież Bóg pragnie mojego szczęścia, chciałby więc np. abym zdał egzamin na prawo jazdy, bo w przeciwnym razie źle mi się będzie żyło i nie będę szczęśliwy. Czy nie wystarczy w takich sytuacjach po prostu Mu zaufać, powiedzieć tylko: :"Jezu, ufam tobie" lub coś podobnego i z serca zaufać? Czy to dobre rozwiązanie?
Pozdrawiam.
Odpowiedź:
Człowiek powinien się modlić. To prawda. Bo to pomaga mu widzieć siebie w prawdzie. Bo dzięki rozmowie z Bogiem człowiek widzi całą swoją małość i wielkość. Trudno jednak mówić, że modlitwa powinna poprzedzać każda sprawę. Na pewno wystarczy, jeśli każdego ranka człowiek oddaje swoje sprawy Bogu prosząc o wsparcie, wieczorem zaś znów oddaje Bogu swoje radości i smutki. Ale jest chyba jakimś nadużyciem myślenie, że brak modlitwy automatycznie sprowadzi na człowieka niepowodzenie. Bo nie jest ono oznaką, że człowiek źle żyje. Nieraz ludzie święci i pobożni wiele cierpią, a łajdakom wiedzie się dobrze. Modlitwa nie gwarantuje niczego więcej, jak tego, czym jest: że przez nią człowiek naprawdę spotyka się z Bogiem... To zaś zapewnia nie tyle powodzenie, co wzrastanie w świętości...
J.