Bożena 26.11.2007 23:25

Szczęść Boże!

Przez 17 lat małżeństwa nie stosowaliśmy żadnych środków antykoncepcyjnych ani też NMPR, albowiem miałam duże problemy z zajściem w ciążę, ale szczęśliwie udało się. Mamy dwoje dzieci z dużą różnicą wieku. Drugie dziecko urodziłam mając 37 lat. Obecnie mój mąż przebywa za granicą i przyjeżdza do kraju raz na 3-4 miesiące. I mam pytanie: czy grzechem byłoby przesunięcie miesiączki, a co za tym idzie okresu płodności. Dni płodne wypadałyby akurat w czasie kilkudniowego pobytu męża w kraju (pobyt zaplanowany dokładnie z kilkutygodniowym wyprzedzeniem - rezerwacja biletów), a ja byłabym w płodnym czasie, co uniemożliwiłoby nam współżycie (jakże i tak bardzo rzadkie). Mam w miarę regularne cykle, ale mąż z racji takiej a nie innej pracy nie może dostosować swojego urlopu do mego cyklu, bo to zależy od firmy, kiedy pracownik może iść na urlop. Przesunięcie miesiączki nie odbywałoby się za pomocą tabletek antykoncepcyjnych i nie wypadałoby w okresie współżycia, ale wcześniej. Nie planujemy już kolejnego dziecka z uwagi na mój wiek.
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

Odpowiedź:

Stosowanie środków lub technik mających w obliczu spodziewanego współżycia zapobiec poczęciu jest uznawane za niewłaściwe. Chyba ze chodzi o metody naturalne. Taka jest zasada. A jak ocenić coś, o czym Pani dokładniej nie napisała, odpowiadający nie wie.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg