Lila 31.10.2007 17:29

Witam!! Bardzo przyjaźniłam się z pewnym chłopakiem (między nami było nawet coś więcej byliśmy razem) aż do dziś. Jego była dziewczyna powiedziała mi że oni są dalej razem on zaprzeczył i poszedł do niej i powiedzieł jej żeby mnie nie okłamywała. Wszystko było ok. do czasu gdy 2 jego znajomych zaczęło mnie przezywać w dość (ładnie mówiąc) "niegrzeczny" sposób on im wtórował po zajęciach podeszłam do niego (a pech chciał że jego była tam była) i mu powiedziałam żeby się zastanowił nad tym co mówi bo do swojej dziewczyny tak raczej nie wypada i dodałam żeby przemyślał wszystko i się zdecydował i poszłam a on na cały głos (tak żeby jego była słyszała) ty popier... pizd... co ty sobie kórw... myślisz itd. itp. ja wyszłam z płaczem a gdy do mnie doszedł powiedział : "chyba musimy porozmawiać" było to na tyle bezczelne w jego ustach że się nie odezwałam i odeszłam. Czy dobrze zrobiłam??? Czy dobrze robie w ogóle się do niego nie oddzywając??? Skąd się bierze w człowieku takie zachowanie??? Czy warto przebaczyć, czy nie bo takie zachowanie się powtórzy??? Co mam robić??? Unikać go???

Proszę o szybką odpowiedź, zależy mi na niej!!

Pozdrawiam:
Lila

Odpowiedź:

Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś. Nie możesz sobie pozwolić na to, żeby Cię ktoś obrzucał wyzwiskami. Gdyby rzecz miała jeszcze miejsce podczas jakiejś kłótni, w której oboje posunęliście się za daleko, można by to jeszcze ewentualnie jakoś tłumaczyć. Ale skoro obrażał Cię, i to przy ludziach, raczej nie ma o czym rozmawiać. Chyba że za jakiś czas (rok-dwa) zobaczysz, że naprawdę się zmienił...

Powód jest prosty: jeśli ten chłopak nie szanuje Cię dziś - a gdyby szanował takie słowa nie przeszłyby mu przez gardło - nie będzie też Cię szanował w przyszłości. Zresztą w ogóle człowiek, któremu wobec kogokolwiek takie wyzwiska przechodzą przez gardło, nie bardzo nadaje się na męża...

J.


Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg