Wanda 30.10.2007 18:40

Witam,
czasem mam takie okropne myśli. To pewnie są kuszenia ale trzeba się z tym raz na zawsze rozprawić bo to powraca...gdy jest ciężko.. Przecież się nie prosiłam na ten świat, żyje mi się ciężko i nieciekawie i biednie a przecież wiele razy zgrzeszyłam okropnie i kto wie jeszcze co dalej więc za wszystko trzeba będzie zapłacić.
Opisy piekła i czyśćca są tak okropne, ze przerażają każdego. Boję się tych kar a przecież są nieuniknione? Co z Miłosierdziem jeśli tyle dusz cierpi?. Strasznie sie boję śmierci i nieraz myślę, że los człowieka jest niesprawiedliwy... Nie zawsze tak myślę ale wiele razy... co wtedy? Jak się bronić i jak odpowiadać bo i takie pytania słyszałam? Niech mi Bóg wybaczy takie myśli

Odpowiedź:

O lęku pięknie napisał kiedyś święty Jan (1J 4, 18):

"W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości".

Jedynym wyjściem, by przestać się bać kary po śmierci jest przylgnąć do Boga całym sercem. Uwierzyć, że On naprawdę chce naszego zbawienia, a nie tylko tak deklaruje. Jeśli On tego chce, my chcemy, byłoby jakąś kosmiczną tragedią, gdyby się nie udało. Trzeba ufać, że On naprawdę może przebaczyć każdemu, kto pokłada w nim nadzieję. Po to umarł za nas na krzyżu. By już nikt nie musiał się bać, że jego grzechy są tak wielkie, iż nie pozwolą mu wejść do nieba...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg