zadający pytanie 23.10.2007 17:22

Poprzednio wysłałem za dużo pytań.
1. Kiedyś na lekcji religii rozmawailiśmy o homoseksualistach. Ja stwierdziłem: "to przecież nie ich wina że mają taką orietnację" Kiedyś jeszcze gdzieś indziej o tym rozmawiałem i powiedziałem "oni nie mają na to wpływu, to się dzieje wbrew ich woli, nawet jakby chcieliby być hetero, wiem że praktykują swoją orientację z własnej woli, ale jakby robili to z osobą płci przeciwnej, czuliby się nieszczęśliwi"
Czy w ten sposób broniąc homoseksualistów popełniłem grzech ?

2. Czy jeżeli idę do spowiedzi i mówię że "Wyrażałem się lekkomyślnie o Panu Bogu", czy kapłan może zapytać: "Jak dokładnie?"

3. Czasami prześladują mbie myśli przezywające Pana Boga, Matkę Bożą, Pana Jezusa. Dzeje się to jednak wbrew mojej woli. Tak jakby ktoś sam szeptał mi to do ucha.
Czy w ten sposób popełniam grzech?

Odpowiedź:

1. Nie. Udział w dyskusji nie jest grzechem. Warto jednak zawsze znać problem, nad którym się dyskutuje.

2. Może. Bo to bardzo ogólne stwierdzenie. Może się pod nim kryć wiele różnych rzeczy.

3. Niechciane myśli nie są grzechem, a pokusa. Kto przeciwstawia sie pokusom nie tylko nie ma grzechu, ale ma zasługę...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg