Pytajnik 10.10.2007 14:40

Szczęśc Boże!

Na początku chciałbym stwierdzić, że bardzo doceniam pracę Odpowiadających w tym serwisie.

Cierpie na skrupuły więc mam ilka pytań:

1. Nęka mnie często niechciane, pojawiajace sie mimowili podniecenie. Tak było ostatnio gdy jechałem autobusem. Z moim znajomym szła dziewczyna, chciałem zobaczyć kto to jest. Problem w tym, że juz pojawiła sie taka dziwna reakcja, więc miałem wątpliwości czy spojrzeć no i zrobiłem to tylko na moment, spojrzałem na twarz żeby zobaczyc kto to. Trwało to ułamki sekund ale było świadomą decyzja spojrzenia na twarz mimo tego, że jak wiadomo trwała niechciana i tłumiona reakcja. Czytałem tu, że w sytuacji spojrzenia na twarz jesli sie nie chce podniecenia i sie je ignoruje to nie ma grzechu (bo jest to natręctwo). Ale czy na pewno? Czy mam grzech cięzki? Myslałem gdy podejmowałem decyzje ze grzechu nie ma - gdybym wiedzial, że to grzech to bym tego nie zrobił. Czy mam grzech ciężki?

2. Spowiednik powiedział, że gdy mam watpliwości czy moge iść do Komunii to mam zmówic akt żalu i iść bo skrupulantom niewskazana jest częsta spowiedź. Chyba, że mam pewność - a ja często mam tak, że to jest taka prawie pewność, ale jednak wątpliwość. I idę do komunii. Czy to grzech?

3. W nawiązaniu do punktu 1 czy w ogóle uda się unikać grzechu ciężkiego? Nie chcę go popełniac a jednak robię coś co potem okazuje sie, że było złe. Dotyczy to własnie tych spraw z kobietami. Czy grzechem jest sytuacja w której pojawia się pobudzenie, ja jednak je ignoruje i gdy dopiero widzę, że ono nie ustąpi przez ignorowanie to rezygnuje z danej czynności (np. ze spojrzenia na twarz).

Odpowiedź:

1 i 3. Patrząc komuś w twarz niczego złego nie robisz. Trudno to nawet traktować jako okazję do grzechu. Bo w normalnych warunkach tak nie powinno być; bez patrzenia na ludzi nie da sie żyć. Chodzi więc bardziej o to, żebyś umiał patrzyć czystym spojrzeniem. A tego się nie nauczysz, gdy ciągle wzroku będziesz się bał, gdy samo spojrzenie będzie dla Ciebie grzechem.... Twoja reakcja jest zapewne odpowiedzią na myśl o ewentualnym grzechu, reakcją na okazję skosztowania zakazanego owocu. Musisz się nauczyć, że to, iż widzisz dziewczynę, że z nią rozmawiasz, że się do niej uśmiechasz, a nawet proponujesz pójście do kina nie są żadnym grzechem.... Kobieta to człowiek, a nie siedlisko pokus...

2. Powinieneś bezwględnie słuchać spowiednika. Skoro zalecił Ci, byś tylko mając absolutną (a nie prawie) pewność popełnienia grzechu ciężkiego rezygnował z Komunii, to tak właśnie powinieneś robić. Słuchanie w takich sprawach spowiednika nie może być grzechem. On bierze to na siebie.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg