? 21.09.2007 13:06

Witam,
Proszę o pomoc – myśli i czyny nieczyste. Czy jeżeli „podrywałam” znajomego księdza (w sumie z ciekawości czy da się poderwać –życzliwsze, miłe uśmiechy, cieplejsze słowa), ale po kilku takich zachowaniach, opamiętałam się i zaprzestałam tych działań. Dodam iż jestem mężatką, nie wiem jak On to odebrał, nie było żadnej reakcji z jego strony (jak zwykle miły, ujmujacy) Już nie wiem sama czy moje zachowanie można było odebrać jako zachętę do grzechu., hm.. zamiary pewnie tak i myśli. Na spowiedzi powiedziałam iż miałam myśli i czyny nieczyste. Czy dobrze to ujęłam? Czy czyny to co innego, niż to co opisałam? Pozdrawiam i dziękuje.

Odpowiedź:

Czy był to już grzech? Skoro w sumieniu uznałaś że tak, to pewnie tak było. Znasz swoje myśli, intencje. Co pomyślał ów ksiądz trudno powiedzieć. Twoje zachowanie w zasadzie było niewinne. Miłe słowa, uśmiech, to przecież nie grzech. Tylko intencje niezbyt czyste. Na pewno nie było to najmądrzejsze czy najuczciwsze zachowanie. Ale dobrze, że prędko to zauważyłaś i że powierzyłaś tę sprawę Bogu w sakramencie pokuty...

Czy dobrze swój grzech wyznałaś? Czasem najprościej jest powiedzieć co sie zrobiło, a nie próbować nazywać spraw. Czyli "podrywałam znajomego księdza". Ale nie ma potrzeby spowiedzi powtarzać. Ujęłaś rzecz tak, jak ją oceniłaś. I to się liczy...

just_now, J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg