piotr 17.09.2007 22:31

Szczęść Boże. Chciałbym nawiązać do mojego maila z wczoraj, ale też do innych maili i odpowiedzi na nie. Otóż, czy nie przysięgamy przy ołtarzu, między innymi, uczciwości? Jeżeli zatem spotykam się z inną kobietą , o której pisałem, w kawiarni, po pracy, a mówię w domu,że zostaję po godzinach, czy nie jest to grzech.To przecież kłamstwo. A robię to po to, ponieważ przebywanie z nią, daje radość, oddech od szarości i cierpienia.Dalej w odpowiedziach, czytałem ,że jeżeli spotyka się ( jak my) , dwoje ludzi w domu i dochodzi do przytulania i pocałunków, ale nie seksu, to nie jest to ciężki grzech.Ale to przecież też jest oszustwo wobec żony i rodziny.A jeżeli żona jest zimna i nie ma ochoty na czułóść?
z odpowiedzi wynika też,że małżeństwo jest nierozerwalne.Zatem nawert jeżeli przynosi każdy dzień cierpienie, ból, to i tak trzeba trwać w takim związku?
Z odpowiedzi wynia też,że jeżeli małżonkowie się rozstaną, bo im nie wyszło, to nie mają prawa na zwykłych warunkach przystąpić do komunii, bo popełnili grzech cudzołóstwa.Zatem jakie muszą spełnić warunki by znów przyjmować sakrament komunii? Wyspowiadać się szczerze i żałować za rozbicie nieudanego małzeństwa? Serdecznie pozdrawiam.Piotr

Odpowiedź:

Proszę wybaczyć, ale przypisuje nam pan odpowiedzi, których nie udzielaliśmy. Proszę poczekać na odpowiedź (teraz ok. dwóch tygodni, więc raczej na maila napisanego dzień wcześniej nikt panu nie odpowiedział) a nie swoje wyobrażenia na temat możliwej odpowiedzi brać za odpowiedź. Nikt nie pisał, że przytulanie się do cudzej kobiety nie jest nieuczciwe wobec żony. Nikt nie napisał (przynajmniej odpowiadający nie pamięta) że to grzech lekki. Napisano być może, że spotykanie się nie jest grzechem. Bo spotkać można się na ulicy, w pracy, nawet w kawiarni. Jak dwoje normalnych znajomych i może nie mieć to nic wspólnego ze zdradą. Ale skoro traktuje się spotykaną osobę jak ukochaną, to jest to niewierność... Nikt też nie pisał, że oszukiwanie żony nie jest grzechem. Jeśli pan ją okłamuje, to jest to grzech, to chyba oczywiste. Jeśli inaczej Pan jakieś odpowiedzi zrozumiał, to znaczy, że doszło do nieporozumienia. Albo nie napisał Pan o co dokładnie chodzi, albo odpowiadający nie zrozumiał dokładnie pytania...

Co do nierozerwalności małżeństwa.... Bóg powiedział, że cżłowiekowi nie wolno rozdzielać tego, co on połączył. Nie powiedział, ze można się rozwodzić, jeśli miłosc wygasłą, żona zbrzydłą albo spotkało się kogoś ciekawszego. Wiedzieć powinien o tym każdy, kto decyduje się na małżeństwo...

J.


Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg