Piotr 13.09.2007 18:56
Witam
Jesteśmy z żoną trzy lata po ślubie i mamy dwie śliczne i bardzo kochane córeczki, chociaż jednak bez żadnego planowania. Obecnie żona jest po drugim porodzie i nurtuje mnie jedna sprawa. Ponieważ chcielibyśmy postąpić poprawnie, a we wszystkich dokumentach i publikacjach na ten temat jedyne co znalazlem to zapisy ze należy postepować zgodnie z moralnością odpowiedzialnością i tak aby działanie nie wynikało z egoizmu ale z miłości. Chodzi o wszechobecną i tak głośno dyskutowaną "antykoncepcje". Traktując prezerwatywy i inne kuracje chemiczne zapobiegania ciąży jako sprzeczne z nauką kościoła, odrzuciliśmy. Ale jest pewien problem. Kochamy się i pragniemy, trudno niestety zachować wstrzemięźliwość jesli sie ma tak wspaniałą i piękną jak ja żone. I o ile wstrzmięźliwość jest wykonalna w norlamnych sytuacja to co zrobić w sytuacji kiedy wyklucza się możliwość zastosowania metody obiawowo - temperaturowej lub innej metody naturalnej opartej na wstrzemiężliwości podczas dni płodnych, kiedy nie mozna ustalic kiedy się one pojawią. Jak wszyscy wiedzą po porodzie, kiedy kobieta karmi naturalnie (piersią) zasadniczo nie ma cyklu miesiączkowego, nie ma menstruacji czyli krwawienia i takich tam zewnętrznych objawów, ale nie wykluczona jest owulacja czyli jajeczkowanie, co z kolei wyklucza mozliwość zaobserwowania dni plodnych i nieplodnych. Wszystko w zasadzie odbywa sie na zasadzie loterii. Tak tez bylo z nasza druga coreczka. Ginekolog stwierdził podczas badania USG ze jeszcze zapłodnienie nie wchodzi w grę a jednak do niego doszło i nasza ciąża była bardzo zagrożona w wyniku wyczerpania organizmu mojej zony poprzednią ciążą. Ze względu na nasze podejscie do życia chcielibyśmy uniknąć kolejny raz takiej sytuacji ale również trudno jest nam sobie wyobrazić wstrzemięźliwośc, mimo szczerych chęci, aż do momentu kiedy wróci żonie normalny cykl miesiączkowy ponieważ z opowieści innych małżeństw wynika, że to może potrwać nawet kilka lat.
Bardzo proszę zatem o wskazanie jakiegoś możliwie realnego do wykonania sposobu na rozwiązanie naszego problemu moralnego. Ponieważ obecnie wszystkie rozwiązania, które nam przychodzą do głowy wydają się być w jakiś sposób alb moralnie naganne albo niewykonalne.
Pozdrawiam i z góry dziękuje za odpowiedź.