Saherb 13.09.2007 00:53

Pomagałem komuś w załatwianiu formalności rozwodowych wożąc swoim samochodem tą osobę do różnych urzędów i instytucji. Czy mam grzech? Czy teraz mam jakiś współudział w grzechu, gdy małżonek tej osoby cudzołoży?

Odpowiedź:

Pomoc w grzechu jest grzechem w takim stopniu, w jakim jest się za ów grzech bliźniego odpowiedzialnym. Namawianie kogoś do rozwodu może być grzechem. Może, ale nie musi. Zależy od sytuacji. Jeśli ktoś uważa, że dla sponiewieranej przez męża żony nie ma innego wyjścia jak rozwód (czy separacja) to nic w tym złego. Gdy namawia do niewierności, zdrady, wtedy oczywiście popełnia grzech... Ale wożenie kogoś, kto załatwia formalności rozwodowe naprawdę trudno uznać za udział w grzechu... Nawet jeśli rozejście sie tych ludzi spowodowało później cudzołóstwo.

Zwróć uwagę, że nie można za współdziałającego w grzechu uważać każdego, kto ma kontakt z osobą czyniącą zło. Inaczej trzeba by uznać, że kobieta rodząc dzieci też jest odpowiedzialna za ich przyszłe grzechy...

J.

więcej »