tomasz 02.09.2007 12:55

Szczęść Boże. Od kilku miesięcy na poważnie zastanawiam się "jak żyć"? Moja rodzina jest katolicka od zawsze, chodzimy do kościoła w niedziele i święta. staramy się żyć uczciwie, dobrze nie czyniąc innym krzywdy a kiedy jest taka potrzeba staramy się pomagać. przede wszystkim żyjemy NORMALNIE. I takie rzeczy jak to ze antykoncepcja czy onanizm sa grzechami ciężkimi traktujemy z wielkim przymrużeniem oka. Wierzę bardzo w Pana Boga, lecz niestety czasami w Kościól już mniej.. Gdy czytam odpowiedzi pana J. czasami chce mi się śmiać, innym razem aż się boję.. Mam do Boga kilka WIELKICH prosb i wierzę żę modląc się i żyjąc porządnie i mądrze a nie przesadnie Bogobojnie uda mi się osiągnąć szczęście.. spełnić marzenia. Jak Pan myśli?

I jeszcze pytanie na koniec: Czy Kościół uważa że jest nieomylny? Czy dopuszcza taką możliwość iż czasem to co mówi może wprowadzać ludzi w błąd?
Tym razem proszę mi odpowiedzieć.
Ze szczerymi wyrazami szacunku, Tomasz

Odpowiedź:

Jak żyć? Chciałoby się odpowiedzieć słowami Pana Jezusa, skierowanymi do bogatego człowieka, który pytał o życie wieczne. Zachowuj przykazania. A jeśli chcesz być doskonały, sprzedaj co masz i pójdź za Jezusem... Ale Twój problem jest nieco inny...

Nie bardzo wierzysz w Kościół, ale wierzysz w Jezusa... Czy wiesz, że to Jezus założył Kościół? Czy wierzysz, że obiecał że z nim pozostanie? Czy pamiętasz, że dał Piotrowi wiązania i rozwiązywania? To co zwiąże na ziemi będzie związane w niebie... Czy pamiętasz, że Jezus utożsamia się z Kościołem? Do tego stopnia, że do prześladowcy chrześcijan Szawła Jezus powiedział "dlaczego Mnie prześladujesz"... Jeśli Kościół wierzy w swoją nieomylność w sprawach wiary i moralności to dlatego, że wierzy w prawdziwość obietnic Jezusa; wierzy, że Duch święty, którego Jezus dał Kościołowi naprawdę żyje w nim i działa...

Piszesz: "Mam do Boga kilka WIELKICH prośb i wierzę że modląc się i żyjąc porządnie i mądrze a nie przesadnie bogobojnie uda mi się osiągnąć szczęście.. spełnić marzenia. Jak Pan myśli"?

Może nie musisz być przesadnie bogobojny. Może spełnisz swoje marzenia. Ale Pan Jezus powiedział (Łk 14,26-27) "Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem".

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg