Kasia 02.08.2007 19:23

Mój narzeczony jest zdeklarowanym ateistą, niedługo mamy wziąść ślub, ale mam pytanie. Mój narzeczony zgodził się na chrzest dziecka (gdyby w przyszłości się pojawiło), ale nie traktuje tego poważnie, chrzest nic dla niego nie znaczy , tak samo jak ślub kościelny-zgodził się dopiero po wielu moich prośbach.
Kiedy uczestniczymy na naukach przedmałżeńskich on kłamie księdzu na temat swojej wiary, kiedy rozmawia z duchownym twierdzi, że popiera naturalne planowanie rodziny, kiedy jesteśmy sami mówi, że tak naprawdę to i tak nie będzie stosował naturalnych metod, bo twierdzi,że to ograniczenie jego wolności, bo on nie ma zamiaru współżyć tylko w dni niepłodne, ale wtedy kiedy przyjdzie mu na to ochota....Zastanawiam się czy ślub z nim spowoduje, że będę trwała w życiu grzesznym??

Mam tez pytanie odnośnie dzieci, czy każde małżeństwo musi posiadać dzieci?? Czy nie można zrezygnować z posiadania dzieci??

Odpowiedź:

Hmmm... A nie zaniepokoiło Cię, ze mówi, iż będzie współżyć kiedy mu na to przyjdzie ochota? Może tylko tak to napisałaś, ale nie ma tam niczego o Twoim chceniu...

Czy uleganie mu będzie grzechem? Ten dylemat będzie musiał - być może - kiedyś rozstrzygnąć spowiednik. Zasada jest taka, ze jeśli dla dobra małżeństwa współmałżonek zgadza się na współżycie niezgodne z jego przekonaniami i nie akceptuje tego (i nie ma zamiaru czerpać z tego przyjemności) to jest to tylko materialny (a nie formalny) udział w grzechu. Mówiąc prościej, nie ma dobrowolności czynu, nie ma więc i grzechu ciężkiego... Ale czy chcesz kiedyś stawać przed takimi dylematami, oceń sama...

A co do kłamstw Twojego męża... Nie musi tego robić. Możecie mieć ślub w Kościele bez udawania. Ważne, że Ty jesteś wierząca....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg