Arek
31.07.2007 09:12
W księdze powtórzonego prawa jest napisane:
"Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Za to, że jej gwałt zadał, nie będzie jej mógł porzucić przez całe swe życie."
Czy to znaczy, że seks w oczach Boga czyni ludzi małżonkami? Czy jeśli robiłem to z jedną dziewczyną, ale uznałem, że nie jest ona odpowiednią kandydatką na żonę (dodam, że ona miała odmienne zdanie), to nie powinienem mieć już innych kobiet? Czy muszę, według Prawa Bożego, już być z tą jedną?
Jestem teraz z inną dziewczyną, ale dręczy mnie fakt, że z poprzednią poszliśmy za daleko. Próbowałem szukać odpowiedzi w Biblii, ale znalazłem tylko:
"Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy, ale jedynie jakieś przerażające oczekiwanie sądu i żar ognia, który ma trawić przeciwników."
, co jeszcze bardziej mnie przeraziło. Proszę o odpowiedź co powinienem zrobić?
Odpowiedź:
Odkąd Jezus Chrystus ustanowił w swojej krwi nowe i wieczne przymierze między Bogiem a ludźmi, stare prawo straciło swoją moc zobowiązującą. Tak przynajmniej uważają chrześcijanie, którzy - owszem - zgodnie z zaleceniem i interpretacją Jezusa zachowują przykazania z Synaju, ale jednocześnie nie stosują się do wielu szczegółowych rozwiązań mojżeszowego prawa.
Czy słusznie dręczy Cię fakt, że spałeś z jakąś dziewczyną i ją zostawiłeś? Owszem. Bo zrobiłeś jej wielką krzywdę. Nie znaczy, ze ona jest niewinna, po pewnie tego chciała, ale Ty nie powinieneś z takiej okazji korzystać. Prawo Boże mówi jasno: po ślubie. Chyba jednak zbyt łatwo usprawiedliwiamy dziś swoje grzechy przeciwko 6 przykazaniu., uważając, że "w dzisiejszych czasach" itd....
Czy masz się czego bać? Tak. Grzech ciężki to stworzenie sobie realnej możliwości potępienia. Nigdy nie powinno się go lekceważyć. Kościół jednak wierzy, że dla każdego grzesznika możliwe jest wybaczenie. Jeśli oczywiście szczerze żałuje.
Kościół odrzucił taką interpretację przytoczonego przez Ciebie fragmentu Nowego testamentu, która wskazywałaby, że nie ma możliwości pokuty po chrzcie. Albo - jak chciało wielu w starożytności - tylko raz. Na pewno słowa te są jednak ważnym wskazaniem, jak bardzo, oczyszczeni i oświeceni przez łaskę chrztu, powinniśmy unikać powrotu do życia w śmierci. Bo rzeczywiście, jeśli ktoś poznając Boga dobrowolnie odrzuca Jego wolę, to co o Jego wierze sądzić?
J.