23.07.2007 18:49
1.Szczęść Boże! Znowu mąci mi się w głowie... No więc, co do kradzieży.. kiedy byłam jeszcze mała tak w przedziale wiekowym 8-11 lat zabrałam koleżance drobne rzeczy, kiedyś przypadkowo zabrałam zeszyt i potem tego nie oddałam ( teraz na to patrzę jak na kradzież, bo w końcu tak było, prawda??). I wyspowiadałam się z tych grzechów, ksiądz zadał mi pokutę, którą odprawiłam i teraz czytam różne wypowiedzi Odpowiadającego co do zadośćuczynienia po takiej no kradzieży. Jeśli nie oddałam tych rzeczy to mam dalej grzech?? I miałabym znowu prośbę do Odpowiadającego, żeby przedstawił mi wszystkie warianty, np. jeśli znam te osoby, nie znam etc. .. Od czasu tamtej spowiedczi już nieraz przystępowałąm do Komunii i czy to czasem potem nie było świętokradztwo?? 2. Nieraz wydaję mi się, że mam zbyt skurpulatne sumienie. I jak właściwie mogę sobie z tym SAMA poradzić i czy w ogóle tak się da...??