zniecierpliwiona 13.07.2007 01:13

Patrząc po odpowiedziach odpowiadający jest bardzo inteligentnym człlowiekiem i myślę że nie wierzy pan w byle głupoty. mam pytanie. czy według odpowiadającego tajemnica szczęścia i tego typu nabożeństwa są autentyczne i warto w nie wierzyć czy to jakaś zmyślona bajka ludzi o wybujałej fantazji. bardzo mi zależy na pana osobistym zdaniu na ten temat.czy pan wierzy w autentyczność tej oto praktyki religijnej?
Dziękuję

Odpowiedź:

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Co do autentyczności objawień św. Brygidy trudno się jednoznacznie wypowiedzieć. Na pewno sama św. Brygida wierzyła, że nabożeństwo to objawił jej sam Jezus. Podobnie wierzyły całe pokolenia chrześcijan. Oczywiście w objawienia prywatne wierzyć nie trzeba, ale pewnie coś w tym jest...

Czy owe obietnice mają jakąś podstawę? Chyba trzeba na to spojrzeć tak, jak kiedyś zrobił to o. Jacek Salij odpowiadając na pytanie o nabożeństwo pierwszych piątków miesiąca. Czyli:

a) nie wolno nam patrzyć na owe nabożeństwa jak na magiczną praktykę, która automatycznie da nam spodziewane łaski

b) modlitwa zawsze ma wielki sens i rzeczywiście pomaga nam w wieloraki sposób. Nie tylko przez to, ze otrzymujemy to, o co prosimy. Ale także - i chyba przede wszystkim - przez to, że pogłębia naszą wiarę, naszą religijność. W tym kontekście nie dziwi, że taka praktyka może np. uchronić przed śmiercią w stanie grzechu ciężkiego czy ze wybawia od kar piekielnych...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg