marek 10.07.2007 22:31

Witam. Mam pytania dotyczące dwóch kwestii.
1. Pewnego ranka miałem iść do spowiedzi, ale wszedłem po drodze do kolegi bo miałem sprawe do niego, on oglądał film pornograficzny, ja zerkałem równiez na ten film. Jakieś pół godziny potem poszedłem do spowiedzi, mówiąc ogólnie ze oglądałem filmy pornograficzne, ale nie powiedziałem ze ogladałem 30 min wczesniej. Jakoś tak emocjonalnie żałowałem ze grzechy cięższe, za ten chyba też,ale mój żal skupił sie na zdecydowanie cięższych gzrechach, a było to jakies 2 lata temu. Czy tamta spowiedź jest ważna?
2. Zaniechanie dobra. Czy widząc znajomego czekajacego na autobus jadącego do tego samego miasta co ja powinienem go zabrac, ja tego nie uczyniłem. Czy nie idąc na pogrzeb starszego człowieka z mojej małej miejscowości popełniłem grzech zaniechania dobra, tzn mogłem przyjąc komunie sw w jego intencji itd a nie poszedłem na ten pogrzeb. Jestem bezrobotny, szukam pracy, mógłbym chodzic codziennie do Kośioła, a nie robie tego, czy popełniam grzech zaniechania dobra? I ostatni przykład, szedłem raz z kolegą, on ukradł lusterko samochodowe, a inny kolega lampe, innym razem. Mówiłem im,żeby nie robili tego bo jeszcze ich kto złapie, a nie mówiłem im ze to gzrech jest, czy popełniłem ja wtedy grzech, że nie przekonałem ich?

Odpowiedź:

1. Skoro był żal za grzechy - wszystkie, chęć pojednania z Bogiem, to spowiedź jest ważna.

2. Zaniedbanie jest grzechem, prawda. Z drugiej jednak strony człowiek nie może zrobić wszystkiego, bo mu nie starczy życia. Owszem, mogłeś zabrać znajomego. Mogłeś pójść na pogrzeb staruszka i pomodlić się za niego. Ale jeśli tego nie zrobiłeś trudno to uznać za poważne zło. Zaniedbanie staje sie wielkim grzechem, jeśli prowadzi do poważnej krzywdy. Np. ktoś "zaniedba" wypłacenie pracownikom wypłaty, ktoś inny nie pomógł człowiekowi rannemu itd. Znajomemu nic się nie stało przez to, że poczekał na autobus. Za owego staruszka, i w ogóle za wszystkich zmarłych, możesz sie pomodlić i dziś.

3. W sprawie kolegów.... Zwróciłeś im uwagę. To w sumie wystarczy. Jako chrześcijanie (?) wiedzą, że kradzież jest grzechem... Oczywiście nie zawadziłoby, gdybyś im o tym przypomniał ale na pewno trudno brak takiego jasnego sformułowania, a powołanie się tylko na fakt, że mogą zostać za swój czyn ukarani, uznać za poważne zaniedbanie...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg