ania
06.06.2007 12:23
Chciałabym rozpocząć pracę jako sprzedawca kart kredytowych. Im więcej sprzedam, tym większy zysk. Czy to moralne? Właściwie to wciskanie komuś towaru, którego może wcale nie potrzebuje lub inne oferty byłyby dużo korzystniejsze, a ja mając tego świadomość mówiłabym, że moja oferta jest niezbędna i najlepsza. Proszę o uzasadnienie i z góry dziękuję.
Odpowiedź:
Hmm... Czy wolno sprzedawać samochody? Nad tym pytaniem raczej nikt się nie zastanawia w ten sposób, w jaki ty myślisz o sprzedaży kart kredytowych. Trudno jednoznacznie ocenić, który samochód lepszy. Ludzie mają różne gusta. Bywa też, że u któregoś sprzedawcy jest promocja i można samochód kupić taniej. Nie znaczy to jednak, inny sprzedawca musi odsyłać do konkurencji...
Podobnie jest w Twojej sprawie. Zdaniem odpowiadającego nie ma w sprzedaży kart kredytowych nic złego. Ostatecznie do niczego nie zmuszasz, tylko namawiasz. . Reklamowanie towaru nie jest przecież zabronione. A ludzie i tak kupują mnóstwo zbędnych rzeczy. Gdy masz świadomość, że czyjaś oferta jest lepsza też nie musisz o tym mówić. Zachwalaj sprzedawany przez Ciebie towar jako dobry, nie najlepszy.
J.