Kasia 02.06.2007 00:29

Mam kilka pytań:
1. Czy kłotnia małżeńska jest grzechem (ciężkim)?
Pytam poniewaz dreczy mnie jedna sprawa. Pokłociłam sie niedawno z mężem. Sprawa była raczej błaha, ale powiedzielismy sobie troche przykrych słow i bylismy oboje bardzo rozżaleni. Nie przeprosilismy się, a nastepnego dnia była niedziela i z powodu tej kłotni czułam sie niegodna przyjąć komunię św. Mimo iz sądziłam (nie wiem czy słusznie), że taka kłótnia to nie jest grzech ciężki to jednak komunii nie przyjęłam. Planowałm w najbliższym czasie przystapic do spowiedzi, ale w natłoku różnych innych spraw po prostu zapomniałam.
W kolejną niedzielę mój chrześniak miał bierznmowanie i chciałam ofiarowac komunię św. za niego, ale juz w czasie mszy świetej uświadomiłam sobie, że tydzień wczesniej nie byłam u komunii i tu pojawia sie kolejne pytanie
2. Czy nieprzyjęcie komunii św jesli miało sie taka mozliwość i nie było przeszkód (o ile kłotnia małżeńska nie jest grzechem ciężkim) jest grzechem? Czy nieprzyjęcie komunii świętej powoduje takie same skutki jak grzech ciężki, tzn. zerwanie więzi z Bogiem? i koniecznośc spowiedzi?
Wracając do wspomnianej sytuacji chciałam sie jeszcze wyspowiadać, ale nie było żadnego kapłana w konfesjonale.
Przypomniałam sobie, że kiedys słyszałam taka opinię, że jeśli w ważnej intencji chce sie przyjąć komunie św a nie ma mozliwości wyspowiadania sie to mozna przyjąć komunię i potem przy najblizszej sposobności iśc do spowiedzi.
Przyjęłam komunię, ale teraz znowu nie wiem czy dobrze zrobiłam.
Zazwyczaj jeśli nie przystąpię na mszy do komunii świętej (nie mam grzechu ciężkiego, ale nazbierało mi sie dużo lekkich grzechów, a nie zdążylam sie wyspowiadać) to jesli przed kolejną niedzielą nie zdążę się wyspowiadać to nie idę do komunii, ale ta msza, na której mój chrzesniak otrzymał sakrament bierzmowania była dla mnie szczególnie ważna.
Proszę odpowiedzieć na moje pytania i wyprowadzic mnie z błędu, jeśli moje postępowanie było niewłaściwe.
I jeszcze jedno pytanie.
3. Czy jeśli nie ma grzechu ciężkiego to można przystępować do komuni świętej bez spowiedzi nawet przez cały (np od Wielkanocy do Wielkanocy)?
Bóg zapłać za poświęcony czas.

Odpowiedź:

1. Odpowiadającemu trudno ocenić waszą kłótnię. Jeśli w ruch nie poszły jakieś ciężkie narzędzia czy najgorsze obelgi, to pewnie nie popełniliście grzechu ciężkiego. Jeśli potem wasze relacje wróciły do normy, to też trudno mówić o wielkim grzechu. Ale ocenić musisz sama...

2. Nieprzyjęcie komunii nie jest żadnym grzechem. Nawet jeśli się miało ku temu okazję.

Rzeczywiście jest zasada, która sytuacji niemożności wyspowiadania się pozwala przyjąć Komunię bez spowiedzi. Oczywiście trzeba potem jak najszybciej się wyspowiadać. Ale odpowiadający by tego nie nadużywał. Łatwo z wyjątku zrobić normę, a brak spowiedzi tłumaczyć brakiem okazji...

Gwoli wyjaśnienia: podaną wyżej zasadę wprowadza Kodeks prawa kanonicznego (kanon 916). Czytamy tam:

Kto ma świadomość grzechu ciężkiego, nie powinien bez sakramentalnej spowiedzi odprawiać Mszy świętej ani przyjmować Komunii świętej, chyba że istnieje poważna racja i nie ma sposobności wyspowiadania się. W takim jednak wypadku ma pamiętać o tym, że jest obowiązany wzbudzić akt żalu doskonałego, który zawiera w sobie zamiar wyspowiadania się jak najszybciej.

Powyższa zasada jest też powtórzona w Katechizmie Kościoła katolickiego (1457)


3. Grzechy się nie sumują. To znaczy wiele grzechów lekkich nie daje w sumie grzechu ciężkiego. Jeśli ktoś nie popełnił grzechu ciężkiego może bez obaw przystępować do komunii. Nawet jeśli dawno nie był w spowiedzi. Pamiętając oczywiście o konieczności spowiedzi co najmniej raz do roku...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg