...
16.05.2007 21:32
Szczęść Boże. Ostatnio [od roku] przytrafiają mi się same tragedie. Choroba matki, niezaliczony semestr na studiach, podjęcie z tego powodu niskopłatnej męczącej pracy itd. Czuje jakby Bóg mnie opuścił. Nie wiem co robić.. Wiem, że grzeszę i Bóg sędzia sprawiedliwy ma prawo mnie karać za moje winy, ale ile to może trwać? Z moich najbliższych znajomych tylko ja i jeszcze jedna osoba chodzimy regularnie do Kościoła. Reszta to olewa i ma wiarę gdzieś, a jakoś dobrze im się powodzi i nie przydarzają im się aż tak duże tragedie. Gdzie jest więc sprawiedliwość?
Odpowiedź:
Nie jest powiedziane, że czyny człowieka są sprawiedliwie karane i nagradzane już na tej ziemi. Wierzymy w życie wieczne. To w dzień Sądu Ostatecznego będziemy musieli zdać rachunek ze swoich czynów...
Czy to, co Cię spotyka jest Bożą karą? Niekoniecznie. Może być doświadczeniem. Ale może jest też szansą, by naprawdę zwrócić się do Boga?
Trzeba chyba dodać jeszcze jedno. Bóg zawsze jest po stronie człowieka. Nawet jeśli wydaje się nam, że nas opuścił, naprawdę tak nie jest. To tylko nasze odczucia. Na pewno nie oddające stanu faktycznego. Bo przecież wiemy - na podstawie nauki Pisma i Kościoła - jaki naprawdę Bóg jest. Wiemy, że nie opuszcza człowieka. Zwłaszcza w przeciwnościach losu.
Co masz zrobić? Powiedz Mu o tym. Klęknij przed tabernakulum i powiedz co czujesz. Parafrazując słowa Pisma: Bóg poranił, pewnie też i wyleczy...
J..