14.05.2007 13:23
Może moje moje pytanie wyda się dziwne, ale dla mnie jest ono ważne. Nie wiem jaki jest stosunek Kościoła do zabijania zwierząt, a szczególnie chodzi mi o topienie nowo narodzo-nych kociaków. Znalazłam się w następującej sytuacji. Sąsiadom okociła się kotka. Wiem, że nie są w stanie ich zatrzymać (posiadają już dwa koty). Moja rodzina także ma kota. W rozmowie z moją mamą (osoba wierząca, przystępująca do komunii) wyraziła ona pogląd, że kotki można utopić, jeśli nie ma możliwości zatrzymania ich lub przekazania w dobre ręce. Ja w rozmowie z sąsiadką zasugerowałam jej taką możliwość, byle to zrobić jak najszybciej. Po tej rozmowie czuję niepokój, czy rzeczywiście jest to dopuszczalne? Czy nie popełniłam grzechu ciężkiego proponując takie wyjście. Z drugiej jednak strony inne zwierzęta też się zabija, chociażby na mięso. Byle to zrobić humanitarnie, nie narażając na cierpienie. Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że nie byłam zupełnie świadoma wagi moich słów, a raczej nie zastanawiałam się nad nimi z religijnego punktu widzenia. Teraz nie udzieliłabym już takich rad. Chciałabym poznać stanowisko Kościoła w tejże kwestii. Szczęść Boże