Polak 03.05.2007 00:15

Witam. Mam 18 lat i bardzo proszę o odpowiedź na moje pytanie.
Mój ojciec odkąd pamiętam dużo pił, często robił awantury i zdarzało się, że bił moją mamę. Przez te wszystkie lata byłem sam, ponieważ nie spotkałem na swojej drodze osoby, której mógłbym zaufać. Cokolwiek się działo, zawsze sobie sam musiałem radzić z problemami, a gdy było bardzo cieżko zwracałem się do Boga z prośbą, aby dodał mi sił. Dokładnie półtora roku temu w moim życiu pojawiła się wspaniała dziewczyna. Spotykaliśmy się przeszło pół roku. Przez ten czas praktycznie codziennie modliłem się do Boga o to, aby sprawił żebyśmy byli razem. Mówiłem Mu, że ona bardzo wiele dla mnie znaczy i że ona ma to coś co sprawia, że pomimo kłopotów potrafię odnaleźć szczęście. Niestety po pewnym czasie stałą się tragedia. Wyznała mi, że bardzo by chciała być ze mną, ale nic do mnie nie czuje i nie potrafi być z kimś, kogo nie kocha. Mój świat się zawalił. Przestałem się modlić, zacząłem pić, stałem się złym człowiekiem. Minął już rok, a ja ciągle nie mogę o niej zapomniec. Cały czas mam żal do Boga dlaczego na tp pozwolił. Nadal dużo pije, zalewam szkołe, po prostu nie umiem sobię poradzić z własnym życiem. Dlaczego Bóg mi to zrobił? Dlatego, że pochodzę z takiej rodziny a nie innej i nie zasługuje na to by być szczęśliwy? Jak ja mam się podniesc, skoro nawet Bóg mnie opuścił?

Odpowiedź:

Nie patrz na sprawę z tą dziewczyną jak na karą Bożą. Bo w gruncie rzeczy niby za co miałbyś być karany? Za to że twój tata pije? To nie Bóg Ci to zrobił. Po prostu ta dziewczyna nic do Ciebie nie czuła (jeśli mówi prawdę). To pewnie boli, ale jest pewną koleją losu, nie odpowiedzią Boga na sytuację w Twojej rodzinie...

Co masz zrobić? Pozbierać się. Na pewno nie powinieneś pić. Musisz się nauczyć żyć bez tego przeciwbólowego środka. Zaangażuj sie w jakieś dobro, w jakaś służbę na rzecz bliźniego. To czasem koi ból...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg