smutna 02.05.2007 23:42

Szczęść Boże
Niedawno byłam w spowiedzi, na rekolekcjach, podczas której próbowałam wyznać wszystkie grzechy z całego życia, nawet te które których sie kiedyś wstydziłam i nie powiedziałam, a przyjmując później komunię popełniłam świetokradztwo. Wszystko to wyznałam, byłam pełna szczęścia i radości że na nowo jestem "czysta" jednak nie na długo , bo przypomnialo mi sie już po,że jakis czas temu wzięłam z pracy troche papieru do drukarki, wiem, że szef pozwoliłby mi go zabrać,(więc może to nie grzech?) ale ja go nie zapytałam, a więc ukradłam? Tym samym skoro tego nie powiedziałam na spowiedzi i przyjęłam Jezusa, ze świadomością tego czynu-nie wiedziałam czy w końcu jest to grzech, czy nie, ale strasznie tego żałowałam i wierzyłam że Bóg mi to przebaczył, to znów popełniłam świetokradztwo ?!!! Jestem zagubiona, jak mogłam to przegapić? znów mi nie wyszło, a może jeśli bardzo żałowałam za to, to Bóg mi to wybaczył mimo iż tego nie powiedziałam ? Jeżeli to było świetokradztwo, to jako że żyje juz 30 lat, to pewnie przez ten czas mogłam coś zabrać drobnego bez świadomości że kradnę(lub w swej nieświadomości nie uważałam tego za grzech)i cały czas mam grzech świętokradztwa ???
Juz nie wiem co myśleć, z jednej strony uważam że skoro żałuję i chciałam to wyznać ale zapomniałam to nie popęlnilam świętokradztwa i Bóg w Swym miłosierdziu mi to przebaczył, a ja roztrząsając to , wątpie w Jego miłosierdzie! A z drugiej jeśli sie twardo trzymać 10 przykazań, to wciąż popełniam świętokradztwo!
Bardzo proszę o odpowiedż, bo już nic nie wiem.
jestem zagubiona.

Odpowiedź:

Do ważności spowiedzi należy wyznać wszystkie pamiętane grzechy ciężkie. Jeśli o jakimś się zapomni, spowiedź jest ważna, należy go jednak wyznać na kolejnej spowiedzi jako zapomniany. Także tamta spowiedź była ważna.

Proszę całą sytuację i wszystkie wątpliwości powierzyć spowiednikowi. I tego, co Pani poradzi, proszę się trzymać, nawet gdyby rodziły się wątpliwości. Bóg jest Miłością, nie buchalterem. Proszę jednak nie wyrzucać sobie niewiary w Boże miłosierdzie - w tym momencie to raczej choroba sumienia niż decyzja niewiary...

I jeszcze jedno: kilka kartek papieru ma niewielką wartość. Teologowie moralni uważają, że grzech ciężki w przypadku 7 przykazania zaczyna się mniej więcej od wartości jednego dnia pracy raczej ubogiego człowieka. Jeśli w Twoim wypadku istniało jeszcze domniemanie, że szef by Ci pozwolił, to już naprawdę nie ma wielkiego problemu.

JK

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg