ewa 18.04.2007 20:58
Nauczycielka na wywiadówce poprosiła mnie żebym powiedziała jak to jest,że mój syn z fizyki ma b.dobre oceny a z biologii gorsze.Wcześniej wiele osób narzekało,ze ich pociechy mają fatalne oceny z owej fizyki.Odpowiedziałam,że syn nie musi uczyć się z fizyki na pamięć a z biologii jednak zakres materiału pamięciowego jest duży i stąd ta różnica w ocenach.Dodałam,że do fizyki trzeba mieć iskrę.Teraz zastanawiam się czy nie obraziłam reszty dzieci takimi stwierdzeniami-zaznaczam,że nie miałam takiej intencji.Czy powinnam przeprosić wszystkich rodziców.A może przesadzam.