Gimnazjalista
17.04.2007 17:49
Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus. Mam pewien problem, który bardzo mi dokucza. Moja klasa składa się z samych łobuzów, ten fakt zawsze mnie dręczył ponieważ jestem ministrantem i nie toleruję ich zachowań (pyskują nauczycielom, przeklinają, słuchają muzyki na religii).
Pewnego dnia nie mogłem tego znieść i "zakapowałem" (przy całej klasie), że kolega słucha muzyki. Od tego dnia wszyscy odwrócili się ode mnie i nazwali mnie KONFIDENTEM.
Nikt już mnie nie lubi. Proszę o pomoc.
Odpowiedź:
Odpowiadający Ci nie pomoże. Bo niby jak? Może Ci tylko powiedzieć, żebyś się nie przejmował. Jeśli twoi koledzy nazywają Cię konfidentem to znaczy, że traktują nauczycieli co najmniej jako swoich wrogów. Bo tak mówi się, gdy ktoś donosi na swoich rodaków okupantowi, tak też mówią gangsterzy, gdy kolega donosi na nich na policję. Albo nie znają znaczenia tego słowa, albo traktują nauczycieli w tych właśnie kategoriach. A o to pokazuje, że trudno będzie z nimi dojść do ładu. Bo musieliby dostrzec, że nauczyciele nie są ich wrogami...
J.