Lup... 15.04.2007 22:51

Mam problem. Za miesiąc skończe 18 lat. Jestem uzależniony od onanizmu, a co gorsza związana jest ona z myślami homoseksualnymi... Raz powiedziałem księdzu przy sopwiedzi, że onanizowałem się i oglądałem materiały pornograficzne o takiej właśnie treści, ale on zachował się tak jakby tego wogóle nie usłyszał... Znam go od wielu lat... uczył mnie religii, w pierwszej chwili poczułem ulgę , że nie nawrzeszczał na mnie tak jak inni .... że nadal traktuje mnie jak człowieka... Praktycznie raz w tygodniu przystępuję do spowiedzi, ale na niewiele to się zdaje, a mnie juz brakuje sił do walki z tym nałogiem. Dlaczego onanizm jest grzechem, skoro i tak do końca życia będę musiał być sam? Jak mam z tego wyjść? Jak mam żyć ze świadomością, że jestem tym gorszym...( przecież pedalstwem można się zarazić, jak można przeczytać na nie jednym forum, niejednokrotnie "katolickim"). Nikt z z moich najbliżyszych, ... przyjaciół nie wie z kim ma naprawdę do czynienia. Ale jak mam żyć będąc skazanym na to kim jestem?

Odpowiedź:

Po pierwsze - jesteś człowiekiem. Nie gorszym od innych i nie mniej kochanym przez Boga. To chyba pierwsza rzecz do "wbicia sobie w głowę".

O "zaraźliwości" nawet nie ma co pisać, sam chyba wiesz, że to absurd...

Jak masz z tego wyjść. Na pewno mimo trudności trwać przy Bogu. A poza tym... Trudno cokolwiek powiedzieć, nie znając Ciebie, ale myślę, że najpierw warto się przyjrzeć swoim skłonnościom - mogą być zjawiskiem wtórnym i poddawać się leczeniu. Myślę, że warto porozmawiać z psychologiem. Może też warto skontaktować się z grupą Odwaga. Adres:

„ODWAGA” Ośrodek Ruchu Światło–Życie,
ul. ks. F. Blachnickiego 8, 20–806 Lublin
tel. 081 740 13 28, tel. kom. 0605 921 654
e–mail: odwaga@lublin.oaza.org.pl
e–mail: g.tokaj@wp.pl

Nie da się żyć w ciągłym strachu, że się wyda. W strachu przed odrzuceniem. Dobrze by było, żebyś na miejscu miał kogoś, kto Cię wesprze, kto będzie znał prawdę. Tak będzie łatwiej.

Powodzenia :-)

JK
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg