Zrozpaczona 14.04.2007 15:36

Witam! Mam pewien problem: otóż od chyba ok. 2 lat męczę się z obżarstwem i nie mogę sobie z nim poradzić. Właściwie nieraz cały czas jem - w ciągu dnia potrafię wydać naprawdę duże kwoty na jedzenie (np. rzędu 50 zł), w tym na różne batony itp. W tej chwili to jest nałóg. Często próbowałam robić sobie całodzienne głodówki, ale udawało mi się to do pewnego momentu, a potem jak zaczęłam jeść, to nie mogłam przestać. Często ilości pokarmu, które spożywałam w ciągu dnia normalnej osobie starczałoby za 3 dni lub więcej. Często po takim obżarstwie nie jestem w stanie nic zrobić, tylko kładę się spać. Czasem próbowałam robić różne mieszanki, żeby to wszystko zwymiotować, ale nic nie pomagało. Mam też świadomość, że niszczę sobie w ten sposób żołądek. I własciwie nie potrafię myśleć o niczym innym jak tylko o tym problemie. Boję się, że jest z tym związana jakaś nerwica, w dodatku związana z wiarą - zanim wpadłam w to dziadostwo próbowałam pościć i jakoś mi to wychodziło. Teraz ten nałóg przeszkadza prowadzić mi normalne życie religijne i bardzo źle wpływa na moją relację z Bogiem. mam straszne problemy z przystępowaniem do Komunii, bo boję się świętokradztwa (przez to obżarstwo). W ogóle mam problem z mówieniem o tym przy spowiedzi, bo niektórzy księża traktują to chyba jako wymysły. Niejeden spowiednik radził mi iść do psychologa, ale nie mogę się na to zdobyć, bo samo słowo psycholog bardzo źle na mnie działa. Poza tym chciałam podjąć jakiś dłuższy zupełny post tylko na wodzie albo sokach w celu przeproszenia Pana Boga, ale także dlatego , ze mój organizm zdaje się o to dopominać. Tylko, że moje pobudki nie do końca są tak bardzo religijne, bo czuję, że chodzi tu raczej o moje samopoczucie i o schudnięcie, bo przytyłam i bardzo źle się z tym czuję. Poza tym czytam ostatnio książkę o poście chrześcijańskim i przeczytałam tam, że osoby z zaburzeniami i nerwicami związanymi z jedzeniem nie powinny podejmować postów zupełnych. No i jestem w kropce, bo bardzo chciałabym go podjąć, a zaczynam się bać, że to się może jeszcze gorzej skończyć. Bardzo proszę o jakąś pomoc, bo cała ta sytuacja wykańcza mnie nerwowo.

Odpowiedź:

W taj książce o postach mieli rację. Osoby z zaburzeniami i nerwicami dotyczącymi jedzenia nie powinny podejmować postu dotyczącego jedzenia. Bo wpisuje się on w ich chorobę. A tu trzeba - zdaniem odpowiadającego - zrobić to, co radzą Ci spowiednicy: udaj się do specjalisty. Choroba, na którą być może cierpisz, nazywa sie bulimia. Poszukaj w swojej okolicy kogoś, ktoś sie na tym zna.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg