MM 14.04.2007 13:44
Witam,
od niedawna jestem mężatką. Wraz z mężem zdecydowaliśmy się na naturalne sposoby antykoncepcji gdyż w chwili obecnej nie planujemy dzieci. Ostatnio nurtuje mnie taka rzecz.. mianowicie czy grzechem jest nakłanianie męża do współżycia? chodzi o to, że byłam w końcowym cyklu dni płodnych i mimo tego namówiłam męża na współżycie, mimo że początkowo był temu przeciwny. Wiem, że mąż nie jest jeszcze gotowy na dziecko (chodzi o chwilę obecną) ale jak najbardziej planujemy potomstwo. I teraz mam do siebie wyrzuty sumienia, że kierując się własnymi potrzebami nakłoniłam go do tego. Nakłaniając go tłumaczyłam, że to końcowe dni płodne więc nie powinnam zajść w ciążę.. o ryzyku zajścia w ciążę raczej nie wspominałam bo rzeczywiście wolałam myśleć że jest tak jak mówię. Zastanawiam się czy jest to grzechem? czy jest to grzechem ciężkim który pozbawia mnie mozliwości przyjmowania Komunii Świętej?
Z góry dziękuję za pomoc
MM