Basia 09.04.2007 13:39
Bardzo proszę o wytłumaczenie czemu antykoncepcja jest grzechem ciężkim. Jest to dla mnie calkowicie nielogiczne i niezrozumiałe i wręcz absurdalne.
Uważam się za osobę o skrupulantnym sumieniu, ale nie potrafię pojąć czemu stosowanie prezerwatywy jest grzechem ciężkim. Ja nie widze tu żadnego poważnego zła. Jeśli już to grzech lekki, że człowiek ulega pokusom przyjemności.
Przecież używając prezerwatywy nikogo nie krzywdzi: ani siebie, ani małżonka, ani tym bardziej Pana Boga (który nas kocha i stworzył nas jako istoty seksualne i nakazał czynienie sobie ziemi poddaną). Owszem rozumiem, że w przypadku stosowania pigułek można się nad tą kwestią dłużej zastanawiać - ze względu że jest ona nieobojętna dla zdrowia kobiety. Ale w przypadku prezerwatywy ten argument odpada. A to, że małżonkowie zapobiegają ciaży? - przecież Pan Bóg nie nakazuje mieć tyle dzieci ile stosunków seksulanych :).
Przecież w Jego oczach ważna jest miłość małżonków i ich związek.
Poza tym w dzisiejszych czasach kwestia naturalnych metod planowania myśłę, że czasami moze byc trudna do stosowania. Kobiety pracują, ciągle są zagonione, śpieszą się, a do stosowania tych metod niestety potrzeba trochę czasu i cierpliwości.
Rozumiem,że jest encyklika dotycząca tej kwestii, ale z tego co wiem, to o nieomylności Papieża można mówić wtedy, gdy wypowiada się On ex catedra - a więc musi być wyraźne podkreślenie tego faktu, np. w przypadku ogłaszania dogmatów kościelnych albo kwestii dotyczących życia moralnego (sama encyklika w mojej opinii nie jest takowym wystapieniem).
Wydaje mi sie, że ciągłe wracanie do problemu prezerwatywy niestety powoduje więcej szkód niż pożytków. Myślę, że milosiernemu Bogu nie chodzi o to by nas jak najbardziej ograniczać, ale o to byśmy sie kochali (a już na pewno w przypadku małżonków).
A może po prostu jest tak: że stosowanie środków antykoncepcyjnych jest grzechem, ale kwalifikacja czy to jest grzech ciężki czy lekki zależy od sumienia człowieka?
Serdecznie pozdrawiam :)