janusz 16.03.2007 01:01

(...)
primo: dlaczego małżonkowie mają nie szukać spełnienia bez prokreacji co w tym złego (proszę wyjaśnić )czy komu się jakaś krzywda dzieje i jaka gdzie w Piśmie Św znajdę informację co jest bezgrzeszne w pożyciu małżeńskim

secundo: a czy seks w okresie bezpłodnym nie jest spełnieniem oderwanym od prokreacji przecież zakładamy z góry że seks w tym okresi będzie bez "skutków" więcej zachowujemy wstrzemięźliwość do okresu bezpłodnego bo tych skutków nie chcemy

ps.
wedle mniemania odpowiadającego ile dzieci powinno mieć przeciętne małżeństwo

Odpowiedź:

1. Zobacz TUTAJ

2. Podjęcie stosunku z natury niepłodnego grzechem nie jest, bo nie jest poprawianiem natury. Grzechem jest, gdy szuka sie przyjemności broniąc się rękami i nogami przed jej (przyjemności) konsekwencjami. Stosowanie metod naturalnych wymusza okresy wstrzemięźliwości. Uczy opanowywania swojego popędu w imię odpowiedzialności. Odpowiedzialności za poczęte życie, za współmałżonka (który czasem nie ma ochoty na seks, i wtedy tez trzeba umieć sobie powiedzieć nie). Stosowanie środków antykoncepcyjnych tworzy tzw przymus seksu. Uczy postawy: mam ochotę, więc muszę dostać. Bez względu na konsekwencje.

Różnica między metodami naturalnymi a sztucznymi jest mniej więcej taka, jak między tym, że organizm w pewnych okolicznościach sam wytwarza substancje poprawiające koncentrację czy łagodzące stres, a zażywaniem alkoholu czy narkotyków...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg