Michał 12.03.2007 21:21

1. Czy odczuwanie złości a nawet wstrętu do kogoś bardzo złego, również po doznanej krzywdzie, można zakwalifikować jako nienawiść? Jeżeli te odczucia wynikają z urazu psychicznego ,a nie chce się zemsty dla takiego człowieka, nie życzy mu źle?
2. Sam jakoś nie ręczę za siebie, że w takiej sytuacji, stać by mnie było na pełne wybaczenie i stłumienie nerwów.
Generalnie powinienem? Czy normalne, że nie znając siebie w ciężkiej sytuacji, bo jej nie doznałem, nie mogę z góry ręczyć za siebie? Wiem tylko, że powinienem starać się.

Odpowiedź:

Odczuwanie złości, nienawiści, nie jest grzechem. Grzechem są konkretne złe czyny z takich odczuć wynikające. No i grzechem może być pielęgnowanie takich negatywnych odczuć...

Czy można z tym sobie poradzić? Rzeczywiście, trudno mówić, kiedy się z samemu nie było skrzywdzonym. Tak już jednak jest, że są ludzie, którzy o krzywdach szybko zapominają, a są tacy, którzy złość, nawet z powodu drobiazgów, pielęgnują całymi latami...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg