ja 08.03.2007 20:36
Chciałam zadać pytanie na dość oklepany już temat masturbacji...
Walcze z tym już długi czas i nie daje to żadnych efektów :(
Dziwi mnie że akurat ja wpadłam w taki nałóg. Zawsze byłam sceptycznie nastawiona do wszelkich spraw seksualnych. Potępiam wielkie miłości nastolatków! Nigdy nie miałam chłopaka, nie znosze manifestowania miłości młodych ludzi na ulicach czy w autobusach... Nie oglądam żadnych niecenzuralnych filmów, wystrzegam się nieskromnego ubioru, malowania się, picia. Tak nauczyli mnie rodzice. Przez taką postawę byłam odrzucona w szkole...do dziś jestem.
Wytrzymywałam to bo ufałam, że w przyszłości nie będa dotyczyć mnie grzechy , które wywołują w sobie postępujący źle ludzie.
Nie udało się... Oczywiście powtarzam sobie- to i tak lepiej niż picie, palenie, dyskoteki- ale tak naprawde wiem, że nie jestem lepsza od tych którzy nie odmawiają sobie tych przyjemności! Tak samo grzesze... Czemu tak jest? Co mam z tym zrobić? Jak uciec przed tym przed czym uciekam juz od tak dawna a co itak mnie dopada?