Matysia 24.02.2007 05:53

w jednej z odpowiedzi przeczytalam, iz "abstynencja seksualna byłaby grzechem, gdyby ktoś odmawiał bez powodu współżycia małżonkowi narażając go na cudzołóstwo. "
Co to znaczy "bez powodu"? czy jesli np. zona nie bardzo ma ochote na zblizenie w dni nieplodne i jest to jedyny "powod", naraza ona tym samym meza na cudzolostwo i popelnia grzech? a co w przypadku, gdy sytuacja taka powtarza sie przez kilka miesiecy z rzedu? czy kobieta powinna sie zmuszac do wspolzycia tylko dlatego, zeby nie narazac malzonka na pokuse cudzolostwa? czy fizyczny dyskomfort i bol, nawet przy uzyciu lubrykantow, podczas wspolzycia w dni nieplodne jest "wystarczajacym powodem" na odmowe zblizenia?

Odpowiedź:

Każdy ma prawo nie chcieć współżycia. Może się czuć zmęczony, słaby, osowiały. Chodzi o to, że taka sytuacja nie może stać sie normą. Po prostu nie można codziennie przez wiele dni tego współżycia seksualnego odmawiać.

Teologia moralna nie mówi, jak często trzeba współżyć. To kwestia temperamentu małżonków, jakiegoś kompromisu między nimi. Na pewno nie jest jednak kompromisem, gdy mąż prosi o współżycie codziennie, a żona zgadza się raz na dwa miesiące...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg