:) 18.02.2007 15:02

Ostatnimi czasy wybrałem się do spowiedzi, może nie generalnej, ale wyjaśniającej sobie pewne sprawy.

Ksiądz nie miał za dużo czasu, więc starałem się szybko powiedzieć, w czym tkwi problem. I tak też zrobiłem. W trakcie spowiedzi zabrakło mi słów i nie wiedziałem już, co powiedzieć. Pustka w głowie.

Ksiądz odpuścił grzechy. Powiedział też, że grzech jest częścią nas i będzie nam towarzyszył do końca życia. I by ciągle o nim nie myśleć, bo to może nas pogrążać tylko...

Nie wiem, czy powinienem pójść jeszcze raz do spowiedzi - nie powiedziałem wszystkiego.
Nie czuję potrzeby pójść jeszcze raz. Zresztą przeczytałem, że nawet jak się zapomniało o czymś w takiej spowiedzi, to nie ma potrzeby wracać do tego, bo liczy się intencja.
Czy powinienem pójść w takim razie jeszcze raz do takiej spowiedzi?
Czy zostawić już moją przeszłość Panu Bogu i nie wracać do tego, co było?

Ufam Bożemu Miłosierdziu. Dużo musiałem zrobić, by na taką spowiedź się zdecydować. A podczas niej nie wszystko powiedziałem...:(

Odpowiedź:

Jeśli w tej spowiedzi nie powiedziałeś o jakimś grzechu ciężkim, to dobrze będzie do sprawy wrócić. Mówiąc, że podczas takiej spowiedzi zapomniałeś co chciałeś powiedzieć. Jeśli były to tylko jakieś grzechy lekkie, wątpliwości, okoliczności grzechów, to już do sprawy nie wracaj. Ale, co chyba w tym kontekście istotne, ta twoja spowiedź była ważna. Bo chciałeś wyznać wszystko jak należy...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg